TAAA Siedzę w swoim biurze i zamiast pracować czytam te nasze pamiętniki. Bosze jakie dziewczyny mają problemy!! Nie żeby mnie to pocieszało - NIE Szkoda, że czasem łatwiej anonimowo się zwierzyć, a nie da się porozmawiać z bliską osobą...
Moje kłopoty są takie zwyczajne /a może nie?/ Od 4 lat mój mąż pracuje 200 km od nas. Cały dom na mojej głowie - dwoje dzieci, wielka chałupa do sprzątania. Teraz jest z nami od dłuższego czasu, ciężko mu będzie wrócić do kieratu, nie wiem, czy nie zacznie szukać jakiejś pracy na miejscu. Ciężko jest nam bardzo. U mnie w biurze klientów jak na lekarstwo - to i se siedzę, i tak zdąże wszystko na czas zrobić. Jak to jest, że inne biura działają nie mogą się obrobić a u mnie puchy???? Fakt ostatnio doszedł jeden stały, ale to dalej za mało. Może niecierpliwa jestem? Już niedługo nie będę miała z czego dokładać do biznesu. ech...Dobrze, że chociaż moja mała zdrowieje - miała zapalenie jamy ustnej Bity tydzień bez jedzenia, tylko troszkę piła i to z płaczem - ona to miała DIETĘ - same żeberka teraz sterczą, maleństwo moje.
Ja dalej tylko na warzywach i owocach, choć wczoraj zjadłam trochę twarożku - ale z warzywami, czosnkiem. /Bardzo lubię
czosnek-pomaga na impotencje hihi- ale później wstyd do ludzi iść :(/
Wieczorem objadłam się brzoskwiniami z moje własnego drzewa i zjadłam
pół miseczki malin - to już dosłownie resztki, jeszcze te żółte trochę
pobędą i koniec. Sportu u mnie ZERO - ale praca w ogródku to chyba
jakiś ruch jest - dzisiaj skończę odnowę starych szafek /mama dała/ już
wyglądają świetnie - kolor: aksamitna orchidea /mój syn powiedział -
kasza manna hehe/ ściany altanki będą brązowe, tak więc jasne szafki
prezentować się będą fajniście
Porobię zdjęcia tej mojej chatki i powklejam jutro - pochwalę się "królestwem" :) Takie królestwo, jaka królowa Dzisiaj muszę oberwać wszystkie brzoskwinie, bo niedługo same spadną - i coś z nich zrobić - do słoików jakoś wsadzę.. Pozdrawiam
PS waga mi się zepsuła /mam nadzieję, że nie od mojego ciężaru :)/ i nawet nie wiem czy coś mi spadło.. ale myślę, że tak, bo ciuszki mniej jakby opięte - czekam, aż się zmieszczę w superaśne dżinsy, które kupiłam miałam na sobie DWA!!! razy a poitem-- PRZYTYŁAM!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
amaia
10 września 2009, 18:04Kocham nasza polske, nasze gory, nasze dziury w drogach, nasze lasy i jeziora, ale dopiero zaczelam ja kochac jak wyjechalam 8 lat temu i musze ci powiedziec ze tesknie ale nie za krajem i bezmozgowymi politykami, za moja rodzina i przyjaciolmi, moj kraj mi nie dal niczego, nawet zlotowki, nigdy nie znalazlam pracy, nie otrzymalam zadnej pomocy finansowej,NIC. A teraz jestem szczesliwa, spelniona, doceniona, zarabiajaca itd, i nie chce mi sie sluchac ludzi ktorzy mowia ze zarabiaja 5 tysiecy i nie musza wyjezdzac, nie kazdy wyjezdza za pieniedzmi, ja np za miloscia:) w polsce dopadala mnie depresja:( pozdrawiam,
agafbh
10 września 2009, 12:31powiem Ci ze dużo mi dał i do myślenia i pocieszenia :-)
agafbh
10 września 2009, 12:25dzękuję Ci bardzo za odpowiedź, powiem Ci szczerze, ze jakoś tak dziwnie mi sie zrobiło, może za duzo od życia oczekuje, moze mam zbyt duże wymagania. Ale te które mnie znają (moja "przeszłość") wiedzą, że nie było łatwo wiem, ze nie tylko ja mam problemy, po prostu mam coraz wiecej smutniejszych chwil... Mam nadzieje, ze przejdzie. Wiesz prawo serii Dzięki za wpis, zrobiło mi sie lżej, poważnie.
jagusia33
10 września 2009, 12:25może akurat na takie pamiętniki trafiłam?
agafbh
10 września 2009, 12:16tak jakoś dziwnie mi sie zrobiło, nie wiem czy słusznie...a może o tych poważniejszych problemach (tych nie do rozwiązania ) nie chcemy pisac na forum publicznym. Nie wiem dlaczego ale Twój wpis odebrałam osobiście.... :-)