Dzień 5/lev. 2 zaliczony - wczoraj.
Dziś ten trening znowu odpuściłam, ale za to ćwiczyłam przysiady i dźwiganie ciężarów przez ok 1,5 godz.
Tzn.byłam z M. na naszej budowie i wybieraliśmy wiaderkami wodę ze świeżo zbudowanej, jeszcze nie dokończonej piwnicy, mam już dość tego deszczu, od 2 tygodni nie pozwala nam zalać stropu.
Do domu wróciłam na 20.00 cała w błocie jakby dziewczyny ode mnie z księgowości zobaczyły mnie w takim stanie to chyba mocno by się zdziwiły! Pani w sklepie - do którego zajechaliśmy- wydała się być lekko zaskoczona moim wyglądem.
Ale jutro kulturalnie w białej koszuli pójdę do pracy.
Tzn.byłam z M. na naszej budowie i wybieraliśmy wiaderkami wodę ze świeżo zbudowanej, jeszcze nie dokończonej piwnicy, mam już dość tego deszczu, od 2 tygodni nie pozwala nam zalać stropu.
Do domu wróciłam na 20.00 cała w błocie jakby dziewczyny ode mnie z księgowości zobaczyły mnie w takim stanie to chyba mocno by się zdziwiły! Pani w sklepie - do którego zajechaliśmy- wydała się być lekko zaskoczona moim wyglądem.
Ale jutro kulturalnie w białej koszuli pójdę do pracy.
Jedzeniowo OK. na jutro do pracy przygotuję sobie sałatkę z jajkiem, jakimś serem, sałatą i inną zieleniną, trzeba będzie wcześniej wstać..... także
DOBRANOC