Czekam z utęsknieniem na sobotę, bo też tak naprawdę, to prawdziwy start mojego odchudzania, póki co kombinuję sama, nawet nie jest najgorzej, choć wczoraj sobie pofolgowałam ze słodkim (taka mała wpadka), stąd też to dzisiejsze ważenie;)
Ale już postanowiłam, że ważenie tylko w soboty, jak każe guru, bo po co się na dodatkowy stres narażać?
Poza tym, to znajduję sobie stale i wciąż nowe motywacje do tego, żeby odnieść sukces, właśnie od wczoraj mam jakby nową, zobaczymy, co z tego wyjdzie?
0,6 kg za mną - hahaha, co to jest? Ale od czegoś trzeba zacząć, malutkimi kroczkami do celu.........
Ciekawe, co u Was? Pozaglądam do Was wieczorkiem, bo mojego szczęścia nie ma, a teraz w pracy tylko chwila czasu wygospodarowana na wpis do pamiętnika.
Pozdrówki
JAG6910
9 listopada 2012, 08:18Dzięki Kochana, dziś już mam w sumie -1 kg i to tak nie do końca prawda, że nic nie robię, bo oczywiście trzymam reżim dietowy, choć bez konkretów, trochę ruchu też ;) Tak, wykupilam Vitalię na cały rok i zamierzam się rozprawić z cielskiem :)))) Zaczynam od jutra:))))))
malapralinka
9 listopada 2012, 05:08Dasz rade:) 0.6 kg to bardzo dobry wynik,, tym bardziej ze piszesz ze jeszcze tak naprawde nie zaczelas:) Wzielas diete Vitalii??
goyaaa
8 listopada 2012, 13:59Powodzenia :)