A teraz z innej beczki.
Kiedy jakiś czas temu oznajmiłam mojemu facetowi że ostro się biorę za siebie i mam zamiar schudnąc,to on na to że wreszcie i że popiera, ale...
Ale żebym nie schudła z piersi, z pupy, no i uda mogą też ewentualnie zostać tylko gladsze...
Ręce opadają!Pewnie żebym chciała mieć talię osy a resztę ładne kobiece krągłości.Ale bez chirurgi plastycznej tego sie nie da osiągnąć! Pewnie że schudnę, ale niestety wszędzie :/ Tam gdzie mogłoby zostać też:\
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Pysiamod
1 czerwca 2006, 11:19moj maz na poczatku myslal, ze zartuję z tą dietą -uwaza, ze z moja figurą jest ok, chyba ma słaby wzrok :o)) mowie mu, ze zbliza sie lato, plaza wiec trzeba o siebie zadbac a co robi on? do obiadu(scisle wg. diety ) uklada mi na talerzu wafelki.. dobrze, ze mam silna wole i je odkladam.No ale wczoraj jak zjadłam rzodkiewkę, która nie była na mojej liscie -to sie pyta ze zdziwieniem a mozesz to jeść ? eee szkoda gadac ! Pozdrawiam
pomorzanka
1 czerwca 2006, 11:04Twój facet pewnie i ma rację. Odchudzanie to nasze "filmy", zazwyczaj facetom podobamy sie takie jakie jesteśmy, nie mówię oczywiście o jakiejś strasznej otyłości. Tak więc my dla siebie jesteśmy "grube", a tak naprawdę jesteśmy akurat, ale pomimo wszystko odchudzamy się. Dlatego i Tobie i Sobie zycze schudnąć, bo samoocena wzrośnie i samopoczucie też. Pa