...taki pomysl zeby firme zalozyc.. już kiedyś o tym myślałam ale teraz coraz częściej się zastanawiam nad tym i coraz bardziej realne się to wydaje... nawet moze się to udać.. a jak sie nie uda...hmmm..coż będę bogatsza o doświadczenie i o tyle mądrzejsza.. boję się tylko jednego.. swojego słomiango zapału.. u mnie wszystko jest super na początku.. mam wizje, chętnie zabieram ię do pracy, ale jak tej pracy zaczyna narastać to wszystko we mnie więdnie i gaśnie.. cięzko wtedy się wziąć za pracę a nie ma mnie kto motywować... Mimo wszystko jednak chyba zacznę działać w kierunku założenia tej firmy...
A waga dziś... mile mnie zaskoczyła, pokazała wreszcie 76 :)
asik75
8 września 2010, 08:29z mężem też myślimy o firmie. Nawet on jest bardziej napalony, ja troche się boję, ze niewypali, że stracimy kasę itp.