Wróciłam..
Byłam już tak blisko celu.. Niestety roleniwiłam się i oto skutki..Na rowerek wsiadam sporadycznie, żadnego innego ruchu nie uprawiam.. Niedawno moja córa namówiła mnie na bieganie..Chyba 2 dni biegałyśmy i twierdze stanowczo ze tego nie cierpie..Wole na rowerku w domu sie meczyc..No w każdym bądź razie bieganie się skończyło bo się pochorowałam i 2 dni leżałam jak kłoda.. Temat biegania nie powrócił a na rowerek jakoś nie wsiadłam..
Teraz chciałabym troszkę zawalczyć dietką bo ciuchy już wszystkie za ciasne.. Tak mnie korci Odchudzanie Na Zawołanie, ale z tego co czytałam to jest coś w rodzaju diety niełączenia a taką dietkę mam od dawna w szufladzie i to nawet z przepisami.. Moja jest na 10 dni i podobno mozna zrzucić do 4 kg. Jak dla mnie dobry byłby to początek. Dietkę można stosować dowolną ilość dni po tych 10 zwiększając tylko ilość kalorii bo jest obliczona na około 1200..
No i tak chodzę koło tej diety jak pies koło jeża..