Niestety miała małą przerwę w odchudzaniu. Złożyło się na to wiele czynników m.in. czekałam na karnet na siłownię, który miałam dostać z pracy, egzaminy, nauka nocami, a praca całymi dniami, brak czasu na sen, ćwiczenia, na życie. Przez cały ten czas jednak zwracałam uwagę na to co jem i dlatego też udało mi się nie przytyć. Niemniej jednak teraz odżyłam. Pierwsza wizyta, po przerwie, na siłowni zaliczona. 6,5 km zrobione i 530 kcl spalone. Mam nadzieję, że teraz będę miała więcej czasu na to, by zadbać o siebie oraz uzależnić się od sportu. PJONA, kochani! ;)
fitnessmania
18 marca 2017, 21:54Musze się pochwalić, udało mi się w końcu schudnąć parę kilo, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, poszukajcie sobie w google - ranking środków odchudzających xxally
ania821
9 marca 2014, 23:39PJONA :P !
Patisonek_89
8 marca 2014, 21:27Teraz już będzie tylko lepiej! ;) A karnet na siłownię mobilizuje podwójnie :)