Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Eksperyment ze słodyczami - zaskakujące wnioski z
eksperymentu :)


Niedawno zrobiłam eksperyment i w ulubionym supermarkecie kupiłam kilka rodzajów słodyczy, których jeszcze nigdy nie jadłam. Postanowiłam sprawdzić jak smakują, czy warto kupować i uprzyjemniać sobie nimi życie. Nigdy wcześniej ich nie kupowałam, bo przecież wiecznie się odchudzałam i słodyczowe eksperymenty były szatańskim pomysłem. Ale tak naprawdę, to nadrzędnym celem tego eksperymentu było sprawdzenie, co też się stanie z tymi słodyczami, kiedy znajdą się w mojej szafce. W normalnych warunkach padały ofiarą Głodomorry w pierwszy, albo najpóźniej drugi wieczór po zakupie…

Jednak tym razem…

Pierwszy wieczór przeleżały zapomniane i nieruszone. A kiedy przypadkiem otwarłam szafkę i przypomniałam sobie o ich istnieniu to… poczułam radość, że mam zapasy! I tyle.
Drugiego wieczoru zaprosiłam Samca na seans filmowy. Celem umilenia czasu spędzanego ze Wstrętną Samicą położyłam mu przed paszczą jedną czekoladkę. Drugą położyłam przed swoją paszczą. Samiec pożarł ze smakiem i zapytał, czy mam coś jeszcze przypadkiem. Jakież było jego zdziwienie, kiedy odesłałam go do kuchni, gdzie na półce leżało sobie radośnie kilka gatunków słodkości. Natychmiast przytaszczył pół opakowania czegoś czekoladowego z likierem (drugiej połowy broniłam jak lwica – przecież coś musi zostać dla mnie!).
Następnego wieczoru na sens filmowy organizowany tym razem u Samca przywiozłam po wafelku. Chłopisko wytrzeszczyło oczy i zaczęło patrzeć na mnie podejrzanie.
Ale kiedy kolejnego dnia w południe przywiozłam ze sobą na przejażdżkę rowerową kolejną porcję słodyczy, Samczysko nie wytrzymało:
- Słuchaj Samico, co się z tobą dzieje? Przecież ty nigdy niczego nie miałaś, bo twierdziłaś że wszystko zjesz na raz i nie możesz mieć zapasów. A teraz co? Ktoś mi Samice podmienił? O co chodzi?
Dumał tak przez dłuższą chwilę, po czym podrapał się po czuprynie i oznajmił do jakich doszedł wniosków:
- Ja już wszystko rozumiem. Ty zawsze miałaś słodycze, tylko chowałaś przede mną, bo nie chciałaś się podzielić. Wolałaś sama zjeść. A teraz nie zdążyłaś. Albo nie chciałaś. Ale to by znaczyło, że jednak ktoś mi Samicę odmienił. Wiesz co Samico, ty mnie chyba trochę bardziej kochasz, skoro zaczęłaś się dzielić…

Czego jak czego, ale TAKICH wniosków z eksperymentu to ja się nie spodziewałam!

  • gryfna

    gryfna

    11 listopada 2013, 11:08

    samca czasem ciężko zrozumieć .... a nawet częściej niż czasem ... ale wnioski jakie wysnuł są spoko .... koją jego serce i zarazem podniebienie :))))

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    11 listopada 2013, 10:25

    Nie dopisałam Ci- tartym serem możesz sobie posypać :)

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    11 listopada 2013, 10:12

    No i zrozum tu faceta ,Ale jego wnioski świetne :) Nastepnym razem to zamiast słodkości których jeszcze nie jadłaś kup sobie owoce te których nie jadłaś :)Wyjdzie Ci na zdrowie :)

  • anna290790

    anna290790

    11 listopada 2013, 09:53

    Eksperyment jak widzę się udał a i wnioski ciekawe;) Świetnie się czyta Twój wpis;)

  • Trollik

    Trollik

    11 listopada 2013, 09:25

    moj krokomierz tak liczy...ciekawy eksperyment :-) slodyczowy

  • Doktor.M

    Doktor.M

    11 listopada 2013, 09:03

    Ja tam popieram Samca wnioski ; )

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.