Szósty dzień na Montignacu. Przygotowujac obiad, omyłkowo sięgnęłam po słoiczek z przyprawą "typu vegeta". Zawsze dodawałam ją do rosołu. Tym razem natychmiast mnie odrzuciło. JAK ja mogłam to jeść? Toż to trucizna! To samo w sklepie. Z braku warzyw wybrałam się do sklepu, pierwszy raz od rozpoczęcia diety. Na widok alejki z chipsami i słodyczami zebrało mi się na nudności. Nie mam bulimii. Nie mam anoreksji. Lubię jeść i smakuje mi jedzenie. Co za paradoks, wcześniej, kiedy jadłam słodycze, nienawidziłam spożywania posiłków, nawet słodkich. Teraz naprawdę je polubiłam. Podobnie jak gotowanie. Czy mój powoli odtruwający się organizm zaczyna mi dawać sygnały co jest dla mnie niedobre?
Wskutek silnej pracy nad motywacją i samooceną w celach biznesowych kompletnie pracuję także nad kwestią wyglądu.
Tak, jestem gruba.
Jestem gruba, bo przez wiele, wiele miesięcy źle traktowałam swoje ciało.
Torturowałam je, nie dając mu tego, czego mu potrzeba, a dając to, co mu szkodzi.
Teraz jest więc trochę chore.
Ale to nic.
Zaopiekuję się nim najlepiej, jak tylko potrafię.
Przecież to moje ciało, mój dom. Kto ma być dla niego dobry, jeśli nie ja?
Jest dobre. Jest piękne. Będzie jeszcze piękniejsze, a przede wszystkim zdrowe.
Nie będę nim manipulować.
Nie będę go truć słodyczami, żeby nagrodzić, uspokoić albo pocieszyć swoją duszę.
Nie będę go głodzić, żeby ukarać je za to, że moja wola nie panuje nad moimi popędami.
Ja, moje ciało i moja dusza będziemy żyć odtąd w zgodzie i harmonii.
Tak postanowiłam i powieszę to sobie w kuchni i łazience, żeby nigdy, przenigdy o tym nie zapomnieć.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Vairee
15 lutego 2012, 21:11Bardzo lubię ten twój pamiętnik, a myśli faktycznie dają do myślenia ;) 3mam kciuki ;)
kamila.wagrowiec1980
17 stycznia 2012, 14:51Świetne podsumowania bardzo mi się podobają .Jak będziemy dbać o nasze ciało i duszę to na napewno się pięknie odpłaci i mam nadzieję , że ci sie uda. Pozytywne myślenie może zdziałać cuda , pozdrawiam.
malyguziczek
17 stycznia 2012, 14:50Wspaniałe cele! Powodzenia w leczeniu swojego "troszkę chorego ciała"! :)
Julcia0050
17 stycznia 2012, 14:46Właśnie, grunt to harmonia. I życie w zgodzie z samą sobą. Jeśli takie podejście się utrzyma, osiągniesz równowagę :) czego z całego serca Ci życzę :*