Moje kochane,
Wiele osób moze sie pochwalic swoim schudnięciem,a ja wiecie ,ze przytyłam. Bałam się ,ze jak zacznę dawać organizmowi za mało to może byc cos źle jesli chodzi o moją chorobe. No ale życie jest ważniejsze od figury !
Wiadomo trzeba będzie trochę przykrócić jedzenie. Ja jak jem normalnie jak inni ludzie to tyję,dopiero z ograniczeniem jedzenia i dużym ruchem chudnę ,ale chyba Wy tak samo. Kiedyś jadłam normalnie i miałam swoje 56 kg i było zawsze OK - a teraz mój organizm wyraźnie dąży do większej wagi- a gdy mam wiekszą wagę to automatycznie mam lepsze wyniki krwi. Teraz czuję się ociężała, a jeszcze 4 miesiace temu czułam sie lekko bo miałam mniej kg chociaż miałam - wiadomą Wam chorobę i byłam przed operacją.
Zauważyłam ,że ciągnie mnie na słodkie - i w takich chwilach mówię sobie- no dobra to od jutra nie jem słodkiego. Ale np. przedwczoraj upiekłam ciasteczka owsiane i dodałam do nich banany i rodzynki - wyszły przepyszne. I muszę powiedzieć ,że zjadłam ich sporą ilość - niby owsiane ciasteczka nie są takie tuczące ,ale jednak dużo ich zjadłam .
Jak wiecie jest u mnie mama, w zwiazku z tym robie bardziej atrakcyjne posiłki i bardziej kaloryczne i jedząc razem z rodzinka mi się przytyło - chociaż u mnie zawsze jest chude mięso, minimalne ilości tłuszczu i są jarzyny.gdybym chciała jeść jak niektórzy ludzie tłuste mieso i sosy to bym była jak szafa trzydrzwiowa.
Mama teraz ciagle źle sie czuje, niby z pamięcia lepiej ale za to z chodzeniem gorzej. Chodzi o kręgosłup- lekarze mówią,że w tym wieku nie ma mowy i w ogóle nastepna narkoza by ją zabiła. A z kolei środki przeciwbólowe niszczą pamięć.No i to jest takie błędne koło. Mama cały czas mówi,że chce mieszkac sama u siebie w domu - nie sądzę ,żeby to było wykonalne. Tak naprawdę to nie powinnismy sie chyba liczyc z jej zdaniem - i jej samej nie pozwolic mieszkać.Ale ona mowi ,że nie chce być zniewolona ,bo to ja poniża ,że juz musi byc pod opieką dzieci, a czuje sie samodzielna. Ja jej tłumaczę ,tłumaczę a ona swoje . Zrobimy jej taką próbe,parę dni będzie sama w domu i zobaczymy jak sobie poradzi. Boję sie tej próby. Bo jak sie przewróci i sie połąmie to dopiero będzie. Moze w ogóle nie powinnismy jej słuchac. Ale ona jest zodiakalnym lwem - to sobie nie da rządzić. Chyba w głowe dostanę od tego wszystkiego
Chętnie posłucham Waszych rad.
Serdecznie Wam dziękuję za Wasze wsparcie, dobre słowa i dobrą energię - jesteście bardzo a bardzo KOCHANE moje słoneczka
wiola7706
19 grudnia 2014, 09:01ja dałabym mamie szansę. niech spróbuje sama pomieszkać. oczywście nadzorując ją .Oj tak- z Lwem to nie latwo. znam kilka lwów...hmm. A jak Ty się czujesz Iwonko?
kacper3
16 grudnia 2014, 08:27Pisz postaram sie pomoc. A wiez mi pracujac ze starszymi ludzmi to naprawde widzi sie rozne zachowania, starowc nie stety czesto jest choroba i wrogiem a nie milym towarzyszem na zime zycia, ale i tak kocham te prace! Chodz wczoraj pani mi dala w kosc trzeba isc dalej po ona jest chora najgorsze to by rodzina nauczyla sie starosci, niedomagan i choroby.....pozdrawiam
iesz4
15 grudnia 2014, 01:18Najważniejsze jest zdrowie a nie nasza waga.Co do Twojej mamy to faktycznie macie problem,bo nie daj Bóg..... oby próba wyszła pomyślnie.Pozdrawiam:)
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:29Też tak sądzę najwazniejsze jest zdrowie, jak jest zdrowie to prawie wszystko można pokonać :) No zobaczymy jak to będzie z ta próbą . Serdecznie pozdrawiam :)
brugmansja
14 grudnia 2014, 23:29Moja droga, tyle masz kłopotów na głowie! Odchudzaniem bardzo się nie przejmuj, bo inne sprawy rzeczywiście mają priorytet. Co do mamy, to może byłoby wyjściem z patowej sytuacji stworzenie jej jakiejś namiastki własnego domu u Was. Tak, żeby czuła się samodzielna, mogła o czymś decydować, coś przedsiębrać, nie wiem, ugotować coś sobie, mieć jeden pokój do wyłącznej dyspozycji itd. Mój tato, już nieżyjący, mieszkał po śmierci mamy przez 20 lat sam. Gdy stał się już takim starszym panem i pojawiły się problemy zdrowotne, moja siostra zaproponowała mu zamieszkanie u niej. Nigdy się nie zgodził. Mieszkał sam, gotował, robił zakupy i sprzątał, aż do końca.
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:28Moja mama bardzo dąży do samodzielności. Ona uważa ,że jak sie jej pomaga to ją upokarza. Ma taki charakter jak Twój tatuś. Serdecznie Cie pozdrawiam :)
brugmansja
18 grudnia 2014, 00:45Masz ciężki orzech do zgryzienia.
Grubaska.Aneta
14 grudnia 2014, 22:34A rehabilitacje na ten kręgosłup jak i w moim przypadku nie pomogą ?
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:26Kochana Anetko, ten kręgosłup jest kruchutki, nawet nie mozna go za bardzo dotykac ,starość jest trudna, bardzo trudna . Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Grubaska.Aneta
16 grudnia 2014, 00:39A basen ? Jakieś hydromasaże ?
WiktoriaViki
14 grudnia 2014, 15:03Podobnie myślę jak Marii1955, buźka:)))))
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:25Bardzo dziękuje :)
MonikaGien
14 grudnia 2014, 14:59Niestety wiek robi swoje, ja jak jem normalnie to nie chudnę a tyję właśnie, mam mało ruchu a wtedy trzeba się pilnować z kaloriami. Mama niech zostanie u Ciebie, nie wysyłaj jej do domu bo jak się wtedy coś stanie to będziecie mieli wyrzuty sumienia, a że chce..nie chce...jest w takim wieku że nie mam mowy aby była bez opieki, trzymaj się! Pozdrawiam
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:24Masz racje, serdecznie dziekuję :)
marii1955
14 grudnia 2014, 14:16Myślę , że jednak Mama nie może być sama i już , nawet na próbę - ponieważ ma problemy z chodzeniem ... I tak jak piszesz , a jak się przewróci i połamie , poobija ? To w tedy dopiero będą problemy ... Rozumiem Twoją Mamę doskonale - ona chce zaznać swojej prywatności ... Do kitu jest ta starość , do kitu ... A o masażach kręgosłupa - myśleliście ? Zapewne by jej to pomogło , ale czy Mama może brać takie masaże - o tym tylko lekarz zdecyduje . Teraz tak pomyślałam ... mogła by być w swoim domu ale ktoś tam powinien zaglądać , chociaż z 2 razy dziennie ... oby tylko nie brała się za porządki , to już musi być na Waszej głowie . A może ma jakąś serdeczną sąsiadkę , która będzie z nią spędzać trochę czasu? Jakie to wszystko trudne, bardzo trudne - ech ... Pozdrawiam Cię serdecznie :)))
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:24Kochana Marii, doskonale rozumiesz moją mame,tak własnie jest jak myslisz. Na swieta spotkamy sie z rodzina i przyjaciółmi i jakos będziemy radzic . Serdecznie pozdrawiam :)
kacper3
14 grudnia 2014, 13:27Co do mamy to moze napiszesz ile ma lat? Pracuje z osobami w podeszlym wieku i znam ich upor az za dobrze ale wiem tez, ze one raczej nie umieja juz rozsadnie podejmowac decyzji chodz na pierwszy zut oka i ucha wszystko wydaje sie ok. Z mojego wieloletniego doswiadczenia zawodowego wynika, ze takie proby to predzej czy pozniej zle sie koncza. Teraz mam jakos chodzi i to jest fajne. Moze sprobuj powiedziec, ze po swietach , albo po mrozie, albo, ze ty ptrzebujesz jej pomocy, jk pobedzie dluzej to zapomni zobaczysz. Wiem, ze to trudne ale proszesprobuj dla siebie i mamy. Bo skoro teraz jest tak uparta osobka to co bedzie jak bedzie nie daj boze polamana i w lozku? Jak ty daszrade sama chora? Wierze, ze szystko sie jakos ulozy jak co to pytaj....sprobuje pomoc....pa.
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:22Mama ma 82 lata. Masz całkowita rację.Mama ma duze poczucie dumy i dla niej to jest niewyobrażalne,że ona gra w domu drugie skrzypce,a nie pierwsze. Zawsze wszystkim rządziła i nie może sie pogodzic ze starością i chorobą. Ona jakos nie może sie przyzwyczaic do starości ,ciagle jest młoda duchem a ciało juz niestety chore. Bardzo Ci dziekuje za rady i pomoc. W razie czego sie zgłoszę. Serdecznie pozdrawiam :)
blue-boar
14 grudnia 2014, 13:16jak się już zrobi ciasto to później naprawdę ciężko nic nie skrobnąć :) Święta racja, że zdrowie jest ważniejsze od figury! Pozdrawiam :)
iwonaanna2014
16 grudnia 2014, 00:18Świeże ,pyszne ciasto jest kuszące :)
blue-boar
16 grudnia 2014, 15:55ale domowe to i tak połowa biedy :) przynajmniej człowiek wie co tam w środku się znajduję, poza tym-jest o wiele smaczniejsze przede wszystkim! :)