Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
29.10.2011 JEDENASTY DZIEŃ DIETY

ROZPOCZYNAM KOLEJNY DZIEŃ.Z DIETĄ I A6W IDZIE MI DOBRZE TYLKO KIEDY WIDZĘ ŻE WAGA STOI W MIEJSCU TO SIĘ ZNIECHĘCAM.MUSZĘ WPROWADZIĆ WIĘCEJ RUCHU ŻEBY ZGUBIĆ TŁUSZCZYK I FAŁDKI Z BRZUCHA BO INACZEJ PO ZAKOŃCZENIU A6W NIE BĘDZIE WIDAĆ REZULTATÓW.
DZISIAJ WRACA MÓJ MAŁŻONEK...ALE TYM RAZEM NIE BĘDZIE JAK W OSTATNI WEEKEND.MÓJ MĘŻCZYZNA TEŻ PRZESZEDŁ NA DIETĘ  I RAZEM SIĘ MOBILIZUJEMY.ZAPLANOWALIŚMY JUŻ MENU NA WEEKEND.CHCIAŁA UPIEC CIASTO JAK PRZYJEDZIE ALE SAM STWIERDZIŁ ŻE TO ZA DUŻO KALORII I NIE MOŻEMY ULEGAĆ POKUSIE.
  • halinka28

    halinka28

    29 października 2011, 09:12

    ja też zrzucam wagę razem z moim Bondem ...raźniej i wygodniej z gotowaniem heh i zjadamy to samo nie ma tylu pokus....powodzenia....

  • znudzonaona

    znudzonaona

    29 października 2011, 09:05

    Witaj ! we dwoje zawsze razniej :-) Pozdrawiam !!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.