Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Faza II dzień 46 (5/5 PW)


Jestem dzisiaj wykończona! Wstałam o 7 rano, bo musiałam jechać do mojej siostry,aby zająć się jej 1,5 roczną córeczką Yasmin. Zanim wyszykowałam naszą trójkę to wyruszyłam z domu ok 9. Dzisiaj też miałam umówioną wizytę w poradni Rehabilitacyjnej z Krystianem między 13 a 17. Wizyta była wyznaczona w październiku , więc musiałam wejść do lekarza, aby zmienił datę na skierowaniu, potem poczta oraz szybkie zakupy i w autobus. Wszystko byłoby dobrze gdybym nie musiała przejść przez park z wózkiem. Zawsze idę z  10-15 minut teraz szłam z 40. Byłam cała mokra a potem musiałam jeszcze wnieść na 4 piętro. Nie interesowało mnie nawet ile kalorii spaliłam, bo nie miałam siły.
Wizyta w poradni Rehabilitacyjnej na którą zostaliśmy zapisani z Krystianem po bilansie 6-latka. Okazało się, że jak to Dr określił wada z leńistwa..hmmm  będzie chodził na ćwiczenia i powinno być ok. Do pierwszego autobusu, który  przyjechał nie zmieściliśmy się z wózkiem i czekałam na drugi. Byłam wściekła. Do domu dotarłam na 17.
Teraz mój Krystianek jest pierwszy raz u dentysty, Hania się bawi a ja odpoczywam

Pozdrawiam cieplutko
  • golcia18

    golcia18

    15 grudnia 2010, 20:32

    Ja jak odbieram małą z przedszkola ok 16 to wtedy czekam nawet 30 min na przystanku bo autobusy są tak [przepełnione ze boje się wejść z nią tam i czekam aż przyjedzie trochę bardziej pusty! I wtedy też mam nerwy! Buziaczki:):)

  • iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    15 grudnia 2010, 18:06

    napewno dużo spalonych kalorii :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.