Jak to zawsze mam w tradycji z niecierpliwością czekam na Nowy Rok z nadzieją, że ten będzie o wiele lepszy od poprzedniego.
Standardowo te same oklepane postanowienia. Nawet już nie odpowiadam na takie zadane pytanie. Po prostu mówię, że nie mam. Przecież nie wszyscy muszą je mieć i nie wszyscy muszą wiedzieć, że się odchudzam.
Wszyscy wiedzieli wcześniej i jakoś nikt żadnych zmian nie zauważył nawet ja sama.
Jestem tutaj, bo mam nadzieję, że ta strona pomoże mi w tym, żeby w końcu coś osiągnąć.
Nie mówię tutaj konkretnie tylko o zmianie fizycznie, ale również i psychicznie.
Jakoś tak się złożyło, że mam niską samoocenę. Rzadko kiedy dostrzegam pozytywne rzeczy a jak już coś widzę to wmawiam to sobie, ale jednak za każdym razem stojąc w lustrze widzę to jak strasznie się męczę.
Fryzura zrobiona na medal, makijaż profesjonalny... i co ?
Wystarczy jedno wyjście na imprezę. Od razu czuję jak mi się przewraca w żołądku, czuję jakiś lęk, niepokój. Czuję się od nich gorzej...
Nie rozumiem tylko jednego. Skoro tak jest mi źle ze sobą, jeśli nie jestem zadowolona ze swojego ciała to dlaczego nic z tym nie zrobię ?
Pamiętam okres w swoim życiu gdzie nie ważyłam tak dużo. Nie byłam też wychudzona. Byłam w sam raz. I wspominam te dni do tej pory. Jaka byłam z siebie zadowolona, szczęśliwa. Otwarta do ludzi. Nie zamykałam się w 4 ścianach w domu i z rozpaczy nie obżerałam. Korzystałam z życia.
Czy tym razem mi się uda ? Najważniejsze jest to, żeby w siebie wierzyć.
Jestem młoda a przede mną jeszcze tyle życia, tyle planów, marzeń.
I chcę je wykorzystać jak najlepiej.
KAŻDY DZIEŃ Z ŻYCIA MOŻE BYĆ POWODEM DO RADOŚĆI !
zakompleksiona113
4 stycznia 2014, 01:21Powiem Ci ze ja jak schudlam i udowodnilam sobie ze jednak cos potrafie to wzrosla mi samoocena :) Tobie tez zycze zebys siebie zaakceptowala. Powodzenia ; *
guciooo
4 stycznia 2014, 01:16Powodzenia w zmianach :)