Dieta na boku. Obecna @ była wybitna, przypomniały mi się czasy młodości. Apetyt niepohamowany, humor pod psem czyli zespół napięcia książkowy. Mężowi się dostało bo zamiast rafaello przyniósł ptasie mleczko i wedloską z truskawkami, bo " co miałem za 5 sztuk 14zł zapłacić" Więc go zwymyślałam, że ptasie i czekoladę to on lubi, a ja zjadam jak nie ma nic innego, że miałam chęć na coś innego, że mi żałuje raz na rok (i to prawda, bo jak się chce słodkiego to on leci do sklepu i jemy ptasie) a poza tym on na piwo więcej wydaje. Oczy zrobił jak pięciozłotówki bo nienawykły do takich scen, złapał dwie dychy i przyniósł duże opakowanie Rafaello. I wrąbałam je całe bo on ich nie je, tylko syn załapał się na 2 sztuki.
I myślałam, że waga poszybuje, bo to nie był jedyny grzech w ten weekend a tu nic. Normalka - 100,3kg czyli tendencja zachowana.
A zimny prysznic? Dziś mój kochany szwagier powiedział, że waży 107kg. Wiedziałam, że się odchudza, ale zatrzymałam się na etapie 111kg z 2 listopada. A trzeba wam wiedzieć, że obecną walkę zaczynał od 115kg, a jego rekord to 128kg.
No i się zdenerwowałam, bo jak będę tak tkwić w miejscu to niedługo mnie przegoni i zostanę najcięższą osobą w rodzinie. A tego nie przeżyję. I myślę od 12-tej godziny jak się do tego zabrać, żeby on nie stracił tego zaszczytnego miejsca
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mundziu
28 listopada 2012, 21:19wiem jak boli jak komuś lepiej idzie w rodzinie :) mój młodszy w wakacje zrzuciła ot tak sobie 10 kg a starszy 14 :)) więc obaj teraz ważą mniej niż ja a starszy ma 195 :))
agusia70
28 listopada 2012, 16:28Szwagra dokarmić;) bo naprawdę przegoni/ Dziewczyny mają rację, że faceci chudną szybciej.
azoola
28 listopada 2012, 15:43Nie chcę cię straszyć ,ale musisz ostro wystartować z dietą ,bo facetom chudnie się szybciej i łatwiej :)
.Alhena
28 listopada 2012, 15:26hahahaaa :))))) Ależ mi humora poprawiłaś :)) Ale widzisz Mężulka masz dobrego - dostosował się mimo wszystko :D Trza krótko trzymać. Nie no żaartuujee :))) Bierz się do Roboty Kochaniutka, żeby przypadkiem Tobie to "zaszczytne" miano nie przypadło! Trzymam kciukasy!
nelka70
28 listopada 2012, 15:23dobra ta motywacja w postaci szwagra ;) ubawiłam się... a na rafaello też wczoraj miałam ssanie... i to bez @... ale na tym koniec, ok? powodzenia
AGAO30
28 listopada 2012, 15:14Nie wiem jak to jest - ale widze po swoim mężu, zresztą nie tylko po nim po innych kolegach odchudzających także - że im waga jakoś szybciej spada