Miało być 11 każdego miesiąca, ale....w styczniu wyjechałam a jutro dzień szalony. Nic się nie zmieniło. Ani kilogramy (dalej 53) ani wygląd. Trenuję metodę robienia zdjęć w małym lusterku make-upowym, bo w łazience słabe światło
;) Biegam po 5 km 3-4 razy w tygodniu na orbim, ćwiczę dywanówki czasem i frustruję się. Zauważyłam teraz że nie mam talii - zawsze myślałam, że mam ale pod sadłem. A tu zonk. Może z krótka jestem żeby się zmieściła jakaś bardziej wypasiona, hehe.. przy okazji - muszę się wziąć za swoją rufę - części ciała, której elegancko nie pokazuję, ale może kiedyś na plaży się zdarzy. Wpis zupełnie bez składu.
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 10:08Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
krcw
31 października 2015, 00:43małe wcięcie w talii masz:D ja tez nie mam kobiecej budowy :P