Przed krzyżem Twoim o Panie
ugnę kolana o zmroku,
do modlitwy ręce ułożę,
wierząc, że łzy strącisz z oczu...
Nie zapomnij o mnie mój Boże,
nie przestawaj nigdy mnie kochać
bo Kto w nocy mi pomoże
kiedy będę z żalu szlochać......
Dziękuję , że jesteście , że się martwicie , czytam Wasze pamiętniki , ale samej
jakoś trudno mi pisac .... Musze uporac się jakoś z wszystkim co mnie ostatnio spotkało
Na razie nie mam na nic siły ...
Ps: Dzięki za list Zizu :))
grubasek855
29 lipca 2009, 19:44Ojoj Kochana, z tym przewianiem to niefajna sprawa... Sama to przeżywałam i wiem, że jest to przeokrutna sprawa, kiedy nie można się odwrócić w żadną stronę bez ciągnącego bólu w szyi... Mam nadzieję, że szybko się wyleczysz Skarbie i wszystko będzie ok.. Przynajmniej ze zdrowiem... Bo co do reszty to już raczej nie jest taka prosta rzecz, aczkolwiek trzymam kciuki, aby nad Twoim niebem w końcu zaświeciło słońce.. Buziaki..
tomija
25 lipca 2009, 13:14myśle o Tobie...buzia
Ziza
24 lipca 2009, 22:47przesyłam Ci gorące chicagowskie buziaki z samego serca Downtown! Mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży.Trzymam kciuki i myślę o Tobie. Wiesz, że moja ukochana prababcia miała tak samo na imię jak ty...i żyła bardzo długo i szczęśliwie..miała swoje gorsze czasy, ale walczyła dokładnie jak ty! Coś w tym imieniu jest magicznego:-) Na pewno i Tobie uda się pokonac te gorsze chwile.
andzinka1967
24 lipca 2009, 13:12ale mam nadzieje ze po powrocie już bedzie jakiś wpisik od Ciebie.I ciesze się że juz masz nieco lepszy nastrój.wracaj do nas jak najszybciej bo smutno tu bez Ciebie .Buziaki Ania
Marrtalla
24 lipca 2009, 12:25pamiętaj, że jesteśmy!
nalach
23 lipca 2009, 23:55Nie zamrtwiaj sie,otrząsnij sie z żalu a bedzie dobrze,trzeba uwierzyc we własne mozliwosci i brnac dalej przy swoim,nie daj sie pokonac i z uporem maniaka miej swoje racje trzymam kciuki za rozwiazanie problemu jakikolwiek on jest pozdrawiam
nelka70
23 lipca 2009, 13:25widzisz, wystarczy kilka kropek i czujemy, że jestes nadal smutna. To przejdzie, musi... Pozdrawiam ściskam i całuję. Trzymaj się
Kielmal
23 lipca 2009, 13:01........ trzymaj się wszystko się ułoży, nic nie trwa wiecznie i każda zadra w sercu w końcu znika.
tomija
23 lipca 2009, 08:47hej kochana, martwiłam sie o Ciebie!!!nie wolno sie izolować i zamartwiać, ja kiedys tez tak robiłam, na siłe robiłam z sibie męczennice, a przeciez z tym swoim umartwianiem nie byłam wcale szczęśliwa...po wielu latach problemów, samotnosci, walki z rodzina, tesciowa i ludzmi wogole, przestałam, doszłam do idiotycznego wniosku, ale prawdziwego, kazdy problem sie da rozwiazać jeden rozwiaże sie sam, drugiemu trzeba pomóc, kazdy bol zadany przez drugiego człowieka przestanie jątrzyć nasze serducho, bo czas leczy rany, a i wygadać sie trzeba, ja robie to tu na vitalii, bo moje kolezanki czesto nie sa w stanie mnie zrozumieć, bo ta co ma dzieci,meza i teraz dom nie ma prawa czuc sie nieszczesliwa....Irenko kochanie cokolwiek sie stało masz tu gromno ludzi co Cie bardzo lubia i nie zostawiaj nas, nie skazuj na tesknote, wszystkie chcemy Ci pomoc, wszystkie mamy wielkie serducha na dłoni...siostrzyczko przytulam mocno, mocno cie sciskam i trzymam za rączke nie puszcze:))bądź jak zawsze zuch dziewczynką, idź przez zycie z mądrą minką-tak mówiła mi mama zanim odeszla...buziole!!!!!!!
aniolek50
23 lipca 2009, 08:46trzymam mocno kciuki za lepsze dni czasy. Irenko ja wierze, ze uda Ci się uporać z tym wszystkim my jesteśmy z Tobą . Trzymaj się cieplutko:) jak tylko będzie Ci lepiej daj znać to sobie pochodzimy na około amelungu:)
Ziza
23 lipca 2009, 04:18nie ma problemu kochana..szkoda że dalej smutno. Ale na pewno wkrótce zaświeci dla Ciebie słońce--trzeba w to wierzyć, mocno, mocno. Ja też się modle jak mnie wkurw ogarnia chociaż do kościoła chodzę żadko, a jednak On tam słucha na górze, bo zawsze mi po tym przechodzi:-) Buziam cię słonecznko i trać wiary że będzie lepiej!!!
grubasek855
22 lipca 2009, 21:59Skarbie Kochany ! ! ! Przestań jakieś bzdury uskuteczniać, że skoro niby u Ciebie gorszy moment w życiu nastał, to przestajesz pisać i zamykasz się w sobie... Wiadomo, że nie jesteśmy w stanie Ci pomóc w żaden sposób, ale dobre słowo, czy ewentualnie jakaś mądra rada chyba Ci się przyda prawda? Mam nadzieję, że lada chwila będzie lepiej Kochana:*
zuzanna01
22 lipca 2009, 21:23dzieje, ale jestem z Tobą. U mnie niedawno też było wszystko wywrócone do góry nogami. Trzymam kciuki;)
andzinka1967
22 lipca 2009, 21:07co nas nie zabije to nas wzmocni ktoś kiedys to mądrze powiedział .dasz napewno rade i przetrwasz te trudne chwile.pamietaj że masz wspaniałe dzieciaczki i tak naprawde to jest SENS ZYCIA. a reszta sie ułoży jak nie dziś to jutro , pojutrze , za tydzień .... Prosze napisz coś wiecej i sie nie załamuj bo my tu wszystkie martwimy sie o ciebie.ja dziś kilkakrotnie wchodziłam na vitalie z nadzieją i specjalnie po to zeby zobaczyc czy zrobiłaś jakiś wpis i co u ciebie .Martwie sie o ciebie BARDZO !!!! Ania
needed
22 lipca 2009, 19:19a my po co tu jesteśmy?? żeby Cię wspierać Gwiazdko:*
cczarna
22 lipca 2009, 18:13Ja tu odkrylam ze przyjazn istnieje, bo pomagamy sobie bezinteresownie.Trzymaj sie kochana