Chociaż ja w średnim nastroju , jakaś wykończona ostatnio jestem
wczoraj chciałam sie troche wyżalic mężowi , a on usnął tak szybko
No cóż z rozmowy nic nie
wyszło ... Późno wypiłam kawę i nie umiałam zasnąc . I mnie coś podkusiło i zjadłam łyżeczke nutelli :( Beznadziejna jestem ...
Dziś tylko z moimi szkrabami siedze ,
rano byłam już z córeczką na bilansie 2 latka wszystko w pożądku wzrost ma na 90 centylu ! Duża ta moja laska ...
Sprawdzałam Aleks 5 cm mniej miał w tym wieku . Zjedzą do końca śniadanie i wybywamy z domu bo słonecznie to nie ma co siedziec ,
Zła jestem bo mi mąż na jutro gości mamy , mąż ich zaprosił , a ja chciałam jedną sobotę sobie odpocząc zwłaszcza że w Wielką sobotę będę pracowac
no i boje się że znów coś wetnę i zamiast w dół waga pójdzie w górę a 9.04 ważenie no a do Wielkanocy też już tydzień tylko , martwie się , że jednak 6 z przodu nie będzie bo to jednak ponad 2 kg :((
I zaraz mi sie na nowo humor psuje :(( Ale co zrobic albo sie uda albo nie takie jest życie !!! Uciekam po mału bo też przed wyjściem musze coś na ruszt wrzucic , żeby mnie potem jakieś ciastka i fast foody
po mieście nie goniły . Buziaki !!!!!!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wkmagda
4 kwietnia 2009, 08:59mam ochotę rzucic się na słój z nutellą. Przed dietą tak robiłam i nie kończyło się na jednej łyżeczce....Teraz dzielnie walczę, choc często robię synowi bułkę z nutellą i wtedy ona tak cudownie pachnie.....
andzinka1967
3 kwietnia 2009, 20:24nadprogramowo włąsnie przed chwilą kromke chleba ze smalcuszkiem i mam to gdzieś- jutro spale pzry sprzataniu.Irenko na pewno zdążysz sie wyrobić do świąt - pewnie i tak masz juz wszystko posprzatane i ogarnięte.A jutro no coż jak już zaprosił to trudno - a może bedzie fajna imprezka buziaki
piatekmaria
3 kwietnia 2009, 16:10Wczoraj miałam gości - było to co prawda zebranie naszej brygady rowerowej, z którą wybieramy się latem (tego dotyczyło zebranie) na wyprawę na Węgry, więc osoby rozumiejące, co to dbałość o formę i dietę, ale jednak jakieś jedzonko musiało być. Zrobiłam przekąski z warzyw np.ćwiartka pomidora (trzeba usunąć środek) z serkiem białym i szczypiorkiem, grube dość plastry ogórka a na wierzchu serek z papryką (może być pasta łososiowa), koreczki z melona i winogron, małe marchewki, pokrojona papryka i do tego miska owoców. A zapomniałam - najfajniejszy był seler naciowy w kawałkach nadziany też serkiem białym z ziołami i z małym korniszonem. Ja nie musiałam jeść nic nieodpowiedniego a i goście byli zadowoleni. (Tylko, że oczywiście przynieśli ciasto, ale się nie dałam - to czego nie zjedli kazałam im zabrać ze sobą). Pozdrawiam Maria
aniolek50
3 kwietnia 2009, 14:13masz racje fajnie u nas słoneczko świeci ja tez bym poszła sobie chętnie na spacerek no ale niestety jeszcze dwie godzinki musze siedziec w pracy a może póxniej wezme córke i wyrusze może do Parku Róż zobaczymy. A z ta nutellą nie jest jeszcze tak źle dzielna jesteś wierze że dasz rade trzymam kciuki za Ciebie . Miłego weekendu. Pozdrawiam.
tomija
3 kwietnia 2009, 12:27a ja mam tylko małe lustro w łazience i nie widze siebie od pasa w dół:)))udanego spacerku, ja wybywam z dziećmi dopiero po obiedzie, umyłam dzisiaj okno i chce jeszcze cos posprzątać poki Natalii śpi:))za to wróce dopiero na bajke:))buziole słoneczne ,rozkoszne:))
grubasek855
3 kwietnia 2009, 11:14Spokojnie Słońce.. Łyżeczka nutelli nie spowoduje, że przytyjesz.. Pół słoika oznaczałoby, że przegięłaś, ale łyżeczka? Ja Cię podziwiam. Nie trzymam nutelli w domu, bo to dla mnie samobójstwo by było.. Zjadłabym cały słoik na jedno posiedzenie wyjadając wszystko prosto ze słoika.. Taka moja silna wola jest słaba.. Tym bardziej gratuluję, że zjadłaś TYLKO łyżeczkę, a nie AŻ łyżeczkę:) Super dietka Ci idzie. Jeśli masz mieć gości i boisz się, że coś zjesz nadprogramowego, to proponuję Ci w sobotę zjeść tylko śniadanie, a później chrupać tylko np wafle ryżowe i zostawić sobie zapas kalorii na wieczór.. Spokojnie, ja wierzę, że będziesz miała tą 6 z przodu.. Dużo spaceruj z dziećmi, nie jdz na wieczór, może zmuś się do jakiegoś dodatkowego ruchu i trzymam kciuki.. A jeśli się nie uda, no to trudno, najwyżej tydzień po Świętach będzie 6 z przodu:) Ważne, żeby przyszła, wtedy będziesz mogła sobie ustalić nowy cel, np. do majówki.. Spokojnie Kochana.. Jeśli Cię to pocieszy, nieważne czy z 6 z przodu, czy nie, i tak jesteś piękną kobietą.. I pamiętaj, że niektórzy to tutaj marzą, aby zejść do wagi dwucyfrowej:D:D Szczęściaro, zazdroszczę Ci Twoich problemów, obym też kiedyś takie miała, ale to jeszcze długa droga przede mną:) Pozdrawiam i wierzę w Ciebie!
Kaisa82
3 kwietnia 2009, 11:05przy podłym humorku to bardzo dobre rozwiązanie, zwłaszcza w taką pogodę. Mi aż chce się dzisiaj żyć, wystarczy, że popatrzę przez okno.