Wracam dopiero, cos jakoś zlecialo od tego mojego powrotu z wakacji. A zlecialo, Wyjazd był dobry, choc nie bardzo bylo z siłami, I nie dało się chodzić nie wiadomo ile. To zrobiląm założenie,że to będą bardziej wypoczynkowe wakacje, Chodzilam , bo jak to jest w nowym miejscu, które przecież" trzeba zwiedzić". Nieee, fajnie bylo najpierw jedna nocka w Krakowie I nastepnego dnia wyjazd do Sandomierza, potem długa, bo 3-godzinna jazda busem, gdzie podziwiałyśmy otaxzajacy na krajobraz,. wiejskie pejżaże, bardzo pięknie żółcące się pola, bo duzo tam sieją rzepaków. Z przyjemnością jechałąm przez Polskę, oglądając nasze pola I lasy../ Poobcowałąm z Polską naturą , z Polskością. Dało mi to dużo zadowolenia I przyjemności,Potem pobytw Motelu. Było bardzo trudno dostać na te dni majowe wolne pokoje, ale w tym motelu też było dobrze, tylko było bez kuchni, co dla mnie jadającej kuchnię bez gluten, bez maki, bez tej chemii, to bylo troche uciążliwe, bo siłą rzeczy musiałąm chodzić na obiady,Musiałam , bo Luizka wolałąm chodzić na obiady, a nie kombinować coś, Nie wiem jakoś nie znalazłyśmy jakiejs bezglutenowej restauracji, to jadłam co jadłam, Staralam się nie jesc tyle wieprzowiny, wolałam wziąć watróbkę czy placek powegiersku chpociaz z miesem , ale juz ze zdrową wołowina, no ale niestety nie udało się żeby tak całkiem bezboleśnie, Pamiętam jak wzięłam schabowy,i wzięłam kawałęczek chlebka, o te troche panierki i chlebka sprawiło ,że byłam taka chora, miałąm taki stan zapalny, noc miałąm do niczego, bolały mnie ramiona nagdarstki biodra aaa wszystko , ale najgorzej jest z psychiką. To jest porąbanme, NO I jeszcze człowiek płacił tyle za te obiady, I jeszcze człowiuek przechorowywał to. Bezsens. To z tego powodu, to odnotowałąm minus, ale w ogóle to wyjazd był dobry, dobrze mi zrobił psychicznie, I mimo że się zmęczyłam, bo przerwałam się troche z chodzeniem, to ogólnie byłam I jestem bardzo zadowolona, Zobaczyłam Sandomierz, wiele zabytków, zamek, museum w Zamku, katedrę, okazalsze historyczne gmachy, kilka kosciołów,muzeum księdza Mateusz\a, bylysmy w podziemnej trasie turystycznej, pod rynkiem szła ta trasa, uzłyszałam duże histori z czasów najazdów tatarów , anegdot popilam miodu pitnego, grzańca Haliny Krępianki, która to odegrala jakąś historyczną role - albo to legenda ...?No I potem powrót do Krakowa, I w Krakowie dwa dni. Było to mało czasu na Krakow, bo na Krakow to trzeba z e dwa tygodnie chociaż. alee, ja I tak nie miałam zabardzo sił chodzić, to wystarczyło..Bylyśmy na Wawelu, ale zamka nie zdążyłysmy zwiedzić, ale Katedrę na Wawelu, Bazylikę Mariacką, Sukiennicę koscioły, Barbakan,
No I tak, pobyt był udany, fajny wnoszący duzo swieżosci w umysł wnoszący dużo sił ,a przede wszystkim pozwolił odsunąc mysli od smutnych spraw , które mnie zajmowały głowę...Teraz powoli odpoczywam, tydzien temu zaniosłam o podwyżce do SEftonu, o podwyżce z ZUS-u, ale miałąm doniesc wyciągi z Bankóww - polskiego I angielskiego, I tydzień mi zleciał I nie dostarczylam bo czekałam aż mi syn wydrukuje z tego Polskiego Banku, bo ja to nawet sojego tego hhhasła zaapomniałam, ale powiedział mi, I mówie że muszę nauczyć się sama róznej obsługi. Dzisiaj kupiłam tusz pojechałąm do angielskiego banku, ale bylo z aóżno, no I muszę po niedzieli. Ale miałąm troche fatygowania sie, bo jeszcze chciala,żeby to Pismo,przetłumaczyć , nawet samemu, no to przetłumaczyłam z pomocą translator. Tak,że jestem już bliżej I myślę,że juz to wszystko będzie załątwione w temacie tego pension benefitu.Takiego tego dodatku do emerytury... No I to tak to by było na dzisiaj na tyle... Tak w skrócie, to moim zamiarem I staraniami jestnauczyć sie zalątwiac różne rzeczy samej, I w tym celu ucze się więcej angielskiego, bo muszę pojechać do Bottlle, do Urzedu w temacie przydziału socjalnych mieszkań, musze tam dostarczyc na nowo, o tym że wynajmuję mieszkanie, I od dokkktorki ,ze kaszlę ,że jest tu wilgoć, może to przyspieszy, Choć tak Bogiem , a prawdą, to - to wszystko idzie mi tak jak po gruudzie. Idzie mi jak krew z nosa, Nic mi nie przychodzi łatwo, a wiem,że to dlatego,żebym sama stała się bardziej odważna zaradniejsza, samodzielniejsza, nie bojąca, A swoją drogą tpo w poprzednim życiu musiałąm strasznie niedobrym człowiekiem być . To tak chyba napewno było, bo tak jak mi to idzie, to masakra. Wszytstko mi przechodzi koło nosa, Przypominam sobie , mistrzostwa, Portugalia spadła najniżej jak mogla, a ja miałąm wizję,że wygra, a stawiali w Coralu, b. wysoko bo nikt na nia nie stawiam, byla do przegrania, A ja wiedziałam, no ale po co postawić, choc zresztą własnie nie miałam wcale pieniędzy, no bo przecież mnie w mojej Restauracji okradali doszczetnie. EEEE, nie ma co wspominać ...
Ko0chani, do usłyszenia, buziaczki, pa pa
Kristina_isia
31 maja 2019, 07:29no wlasnie, nie ma co wspominac. Nakrecaj sie pozytywnie! wspominaj piekny Sandomierz, podziwiaj ile dalas rade przejsc! i ucy sie obslugi komputera, angielskiego, poznawanie nowego to dobra rzecz
irena.53
4 czerwca 2019, 19:19Dziekuję C I kochana, jesteś życzliwa...To pięknie...I masz jak najbardziej rację, nauka , ja tez tak uważam, I wykorzystuje czas , szkoda byloby tracić czas... Jestem także za...żeby cieszyć się , życiem, wykorzystywać czas, zdobywac nową wiedzę... wtedy to jest coś warte...pa tymczasem,...
Mikelunia
27 maja 2019, 15:59nie bardzo rozumiem czemu cie okradli ale moze nie chcesz mowic tez ok :)) BUZKA .
irena.53
4 czerwca 2019, 19:14Oj , może nie powinnam tak mowić, ale dużo godzin mi nie zapłacili nie wiem czy wiesz w angielskiej restauracji,. zglaszałam, citizen advice, potem do had Offisu, aleee gdzie tam z Anglikami to oni nie sa wcale życzliwi. Im nie przyjdzie na mysl, zeby się ulitowac ,,ze ktos stary pracuje dwie godziny dziennie zarabia grosze, I tak potraktować. Inawet manager sam spreawdal I przyznal,że sa godziny że rzeczywiscie pracowalam . Nic nie dalo Jakoś tak wyszlo ,że nikt mi tego nie zwrócił - 1000funtów,,, Nie przejmuj się bedzie dobrze...
Mikelunia
7 czerwca 2019, 06:44szok , Ale znieczulica ! zreszta w dk tez ;/ nie må serca ..
zlotonaniebie
25 maja 2019, 06:24Sandomierz piękne miasto, małe, urokliwe miejsce na wzgórzu, nad Wisłą. W czerwcu chyba, będzie tam festiwal sera, zawsze tam jeżdżę:))
irena.53
4 czerwca 2019, 19:16Ooo fajnie...też bym pojechała, ale jak to mi finansowo pojdzie, na ile będzie mnie stać...