Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Coraz piekniejszy błękit nieba...


Tak,  im  ku wieczorowi sie zbliża tym  czyściejsze,  piekniejsze niebo, a było   z rana tak mokro,  po deszczu nocnym I wieczornym.  No więc  z dietą zobaczymy, narazie   próbuje   spożywać  około  1800 kalorii, I czuje jeszcze przy tym  momenty głodu, wiec za duzo nie jest.  1200 nawet nie próbowałam,  1500 tez nie próbowałam   bo bez sensu, coby nie pisać o swojej niemocy,  bo dosyc juz tego.  Zobaczymy,,, gdy zważę się - tak raz na dwa tygodnie.  Ćwiczenia  w piątek, były, w sobotę były dzisiaj nie było...

Wczoraj byłysmy  na takim  festiwalu jedzenia  w jednym z tutejszych parków.Właściwie  to można było sie spodziewać tego ichnich jedzenia, ale poszłyśmy,   coby  gdzies czasem wyjść, a nie siedzieć tylko I zawsze w domu.  Wiec jedzenie  mieli oczywiście te swoje paje, z owocami I miesem, takie wiecie zapiekane w cieście,ani sie nie odważyłam  tego kupować, jakies krajanki słodyczowe z owocami, ale z slodyczy nie kupowałysmy niczego, bo zadna z nas nie jada. Nawet córa juz nie jada,  bo ma zaraz  jakies niedyspozycje I caly czas wzdęcia. Mozliwe,że to jest cos z woreczkiem,  jak mówi  Renata. Nie wiemy, jasnie pani doctor  nie powiedziała  nic,  owszem dała skierowanie na skan. Wiec popatrzyłysmy,   poogladałysmy,  a że byłyśmy naprawde głodne, to wziełysmy cos u Hindusów, traditional, tradycyjnego. Było to jakis taki maleńki makaronik  z sosem  a w nim  może cztery kawałeczki kurczaka, po czym  postranowiłysmy póxniej jeszcze cos wziąć - więc była to bułka, z plastrem z  indyka, polane sosem z żurawiny.  To bylo bardziej znośne...nawet dobre... I tak na tym zakończyłyśmy  zwiedzanie festiwalu jedzenia. Planowałyśmy,że może dzisiaj pójdziemy, ale gdzie by tam sie chciało.  Wiecie,  ostatnio  proponowałam, może nie proponowałam, ale nadmieniałam   o skuteczności leczenia ziołami, ( a dziewczyna - kobieta.. ma bielactwo)to odrzekła,"Nie ma na to lekarstwa".  Odpowiedziałąm  dyplomatycznie,  że no tak,,,ze nie ma u nas jeszcze dobrej profilaktyki leczenia  fitoterapią...Czyli ziołami, ale tak naprawdę to zdziwiłam  się I troche oburzyłam  na takie ignoranctwo.  Bo mówię,że leki ziołowe to trzeba pobrać dłużej,  czasam   może rok, czasami dwa,...a ona brrr, nie lubie ziółek.  Ja nie mogę...ludzie niby wierza,  a nie pomyslą,że Bóg kochający   skoro tak bardzo kocha ludzi,  I stworzył wszystko ku wspaniałemu zyciu człowieka, to byc może stworzył także cos coby ten jego ukochany twór ,jakim jest człowiek  mógl sie w razie choroby leczyc.  A  takie wspaniałości sa w roslinach.  Przecudowne   skarby przebogactwa!!.   Ostatnio duzo sie uczę, I widze jakie cuda sa w roślinach  !   Wiecie co,  jestem bliska tego,,żeby powiedzieć,,,że ignorantów  nienawidze bardziej niż faszystów ... To taka osoba  woli, miec ciało  w plamach I żeby taka ogladał ją mężczyzna, -   zrzuca skóre jak wąż....feee...Dużo bym zrobiła  co to jest wypić ziółko. Ja mówię,że można je wypić z sokiem ,,  z herbata zmieszanie, dodać miodu, dodac cytrynkę.  Można na wiele sposobów.  Tak nadmieniam,,  bo rzeczywiście   to ignoranctwo tak na każdym  kroku... Chlopak   z pracy, ma cos z żołądkiem, ciągle biegunki....  to mów im   a gdziie  tam  !..  wolą,żeby im  tam  wsadzali odbytem kamerki  I sprawdzali  co też tam się dzieje.  Tragedia ! ..I co taka kamerka .. . No nie  ...Emocje,  zmiencie emocje...No dobra..dużo jeszcze wody upłynie, zanim  ludzie będą szerokopojęciowo mysleć...  Ale [przepraszam, właściwie  to czemu az tak sie tym  przejmuję ?..   A u mnie z tym kaszlem co pisałam....już go prawie nie mam.... to rzeczywiście, prześwietlenie oczywiści niczego nie wykazało, pytałąm  czy sa jakies bakterie. Oczywiście,ze nie . Była to "tylko sprawa  moich wtedy smutnych emocji...:przeziebienie.   Bo np.... pamietacie   ...każdy może czytal   ...jak to bywało,,,ze kiedys to. Zakochali się, On  z bogatej rodziny, ona biedna dziewczyna z plebsu.  I zostawił ją,   bo to było   (zapomniałam słowo)No nie dozwolone...I umarla.. Dlaczego - ze zwykłej rozpaczy. Dlaczego ludzie umrą z rozpaczy ?..No co to takiego....  Tak,..tak strasznie dużo zimnych energii...że serce wręc\z skamienieje.  Znałam  kiedys kogos takiego,  był zimnym człowiekiem, nieczułymm żadnych ludzkich uczuć. Okazałam   serce....- Jezu..... taka osoba jak dajesz jej dobro,  serce, odwzajemnia ci tym co ona ma. Boże jakie od tego człowieka wiało zimno... byłam oddalona o kilometry, a czułam takie zimno. Brrr... takie zimno,ze latem zakładałam grube swetry.  A ja gorąca bardzo jestem całe zycie śpię odkryta.Na szczęście Pan Bóg tym inaczej pokierował, bo bym taakże zmarła, tak jak jego żona, potem  nastepna przyjaciółka...  Straszne.   No I tak kochani, sorry,  ze naplotłam   ale juz tak mam.  A troche wiary napewni chciałabym  przekazać, wpoić.... Aaaa....lepiej zajmę sie odchudzaniem. Buziaczki,  pa,  pa  - Irena 

  • Dorota1953

    Dorota1953

    31 maja 2015, 22:46

    Jestem zwolenniczką ziół, ale nie zawsze zioła pomagają. Nieraz mogą zaszkodzić. Znam kobietę, która przez całe życie miała kłopoty z wypróżnieniem i brała zioła. Jak jej zrobiono kolonoskopię, to okazało się, że całe jelito ma czarne. Po prostu zioła, które piła je "spaliły". Tak, że na zioła też trzeba uważać. Miłego wieczoru :)

    • irena.53

      irena.53

      1 czerwca 2015, 10:47

      Dorotko ....zgadza się, we wszystkim należy zachować umiar I oczywiscie troche roizeznania. A do tego balansować pomied\zy tym co ma pomagać, a także zostawic pewien czas przerwy na rozpoczęcie pracy przez własny organism. Sorry...może sie zbyt wymądrzam....- pozdrawiam

  • roogirl

    roogirl

    31 maja 2015, 22:11

    A u nas dziś taka super pogoda :) Co do ziół mnie przekonywać nie trzeba :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.