Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Takw międzyczasie ....
8 października 2013
Witam, witam, cos ostatnio coraz rzadziej sie pisze, a to tak z różnych przyczyn, a może kto wie z jednej takiej ,że odchudzanie nie idzie jak należy... ? Nie tak wogole z różnych, a jedna takze istotna to jest bardzo napiety grafik zajęć. Co u Was kochani, bardzo serdecznie Was witam - dzisiaj tez zapewne nie miałą bym czasu ale siadłam na pół godziny, żeby chwilę sie zrelaksować przed robieniem sernika. Wróciła właśnie córka z pracy, usiadła do swojej kawy, więc ja także mówię,że chwilę posiiedzę, odpocznę, zanim wezmę się za robotę. I tak właśnie mi sie wzięło ,ze chwilę tu spędzę bo zaraz zadzwoniła koleżanka,żebym usiadła do skeypa, napisała ,żeby włączyć laptop, włączyłam bo to lepiej niż w telefonie, a ona gdzieś znikła ,że niedostępna, może jej M, dokucza, który jest z nią właściwie rozwiedziony, ale jakoś tak trzyma się I nie chciałby,żeby odeszła do czego ona robi odpowiednie kroki. I tam sie tak jakoś dzieje. No więc z nią sobie nie pogadam, to napiszę tutaj.... Co u mnie - tak najgorzej wcale nie jest, chociaż entuzjastycznie też nie...No, ale już troche ćwiczę tak na ile czas pozwala, w ubiegłym tygodniu trzy razycalanetiks, ćwiczenia z aerobikiem trzy razy. Zapisałam sie też na basen I w ubiegłym tygodniu byłam także trzy razy, bo w poniedziałki I wtorki tam maja dzieci lekcje nauka pływania. to juz potem w okolicach osmej- dziiiiiewiątej nie chce się iść. Ale nie jest źle, dzisiaj też idę, może jutro pojutrze, wczoraj nie bo stadium religijne, potem byłam w przychodni, wróciłam okolo 18- tej to byłam juz zmęczona, bo to daleko. Miałąm około 9 kilometrów pieszej drogi. Wciąż siedzimy na tym samym mieszkaniu, chociaż marzyło by się zmienić na większe, bo tu jeden pokój I część kuchni, która udaje pokoj bo wstawiona tam jest kanapa I komoda, ale wszystko razem daje taka ciasnotę że nie ma gdzie wstawic choćbydrugiej szafy,ze mieć swobodnie gdzie trzymać ubrania. No nasza taka bida....Córka też chciała zmienić mieszkanie, bo będzie dziecko, to biegać po tych piuętrach z wózkiem, bo to trzy kondygnacyjne..Tak troche żal jak ktoś sie przeprowadza, bo tu nasza sąsiadka przeprowadza się mojego syna dziewczyny siostra na fajne mieszkanie idzie. Tak naprawde to nie zazdroszczę bo nawet nie wolno...Tylko tak , no cóz narazie tak trzeba. Pisałąm że troche poprawiło się finansowo, niewiele ale ostatnio wygrałam 110 funtów, I tam coś się tak trafia wygrać I zarobić . Byłam w mojego landlorda restauracji bo było to nasze święto fireshow ( fajerszoł) fajerwerki z muzyką ładne to. Ale odbiegając....W niedzielę musiałam odmówić, bo robiłam komuś seans, takie spotkanie bo dziewczyna ma takie niewłaściwe nastawienie do ludzi, pełne niewiary, oschłości, podejrzliwości, pogardy, że w tej głowie, ma taki rozgardiasz I psychozę , nie wierzy, że z tym mężczyzną będzie dobrze, a wspaniały człowiek pełen dobroci I miłości, sama chce zatruć ten związek ta szczęśliwą pare to życie z nim, a wszystko dlatego,że nie ma miłości tej wielkiej , chrześcijańskiej do ludzi, tej wielkie wiary I dobroci. Nie ma I jest fatalnie.... No więc tak troche pomagam jej juz o wiele lepiej po ostatnim widzeniu I mojej ingerencji tak nazwę to....Tak,że co >?....Ot tak, Ostatnio przeczytałąm książkę WU WEY - Płyń z prądem,, to taka inna filozofia spojrzenie na to jaką postawę przyjąć,żeby była najwłaściwsza, i żeby życie było w równowadze i nie przynosiło tyle niepowodzeń i rozgoryczenia, a było szczęśliwe...Inne to takie ale warto czytać , poszerzać choryzonty, mądrzeć...Czytam też Tajną historię snów,, --- I tak to staram sie coś robić w temacie diety,,- ostatnio buduje sie emocja ,że owszem ,,lubię mało jeść, ale także ,że mam metabolizm 14 stolatki, aż i zbuduje to i moje odchudzanie pójdzie z kopyta ? Wierzymy w to, prawda ???...No to tak narazie tyle - pójde robić ten sernik . Żegnam sie do usłyszenia, pa - kocham Was
irena.53
9 października 2013, 11:06Czy zrozumiałaś ,że to ja narzekam ?.... Ależ ja jestem przeciwieństwem narzekania, ja jestem przeszczęśliwą osobą, Bóg mi tak błogosławi,że to jest takie widoczne I pewne, że inaczej tego odbierać nie można. Ja wiem ,że ja mam taka obronę jak opokę. A rzeczy które mi się pomyślą, się dzieją, Widzę u Ciebie takie dobre mądre nastawienie, do odnajdywania sie I egzystencji w tym wszechświecie. Mądrze piszesz, widzę ,ze właściwie podchodzisz do bycia tu I teraz I to zapewnia I zapewni Ci szczęscie. Serdecznie Cię pozdrawiam - Irena
Cocunia13
9 października 2013, 07:26Ludzie czest sami szukaja niewiadomo czego....gdzies daleko patrza.....a nie widza wlasnego szczescia przy sobie...wystarczy dobrze otworzyc oczy.....i wszystko sie zobaczy;))) Po prostu trzeba sie cieszyc tym co sie ma i dziekowac za wszystko.....miec radosc w sobie..... a nie tylko narzekanie i nie zadowolenie....zycie jest takie piekne;))) Tobie zycze wiekszego pieknego mieszkania;)) Pozdrowionka i milego dnia;))