Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wieczne wahania nastroju


Wiecie co, już dzisiaj chciałąm odkręcać pewne pojęcia ze swojego ostatniego wpisu, a na mysli mam , to ,że pracuję nawet czasem za darmo. Przejęłam się, no tak : przejęłam się ,że osądzą mnie od czci i wiary, co to za głupia kobieta, czy baba. Widzę jednak, że i inni niektórzy także robią coś takiego i wcale nie trzeba tego zaraz krytykować. Tak wiem,że jak znam życie i ludzi ( Polaków ), rodaków moich kochanych -  to skrytykują ... A może to mi sie tylko tak wydaję, może to ja mam kompleksy. Macie tez kompleksy ? ... Na złagodzenie krytyki, powiem,ze nie pracuję tak regularnie dzień w dzień tylko raz czy dwa w tygodniu.  Dobra dość samobiczowania... A właściwie nie dośc , bo jeszcze chciałąm wyjaśnić dlaczego kocham mojego zięcia... Tak  bardzo go lubię , a przede wszystkim cenię,- a otóż dlatego,że jest człowiekiem o wysokim stopniu moralności, bardzo żyje z Bogiem  w przyjaźni, Bóg jest dla niego najważniejszy,  przestrzega to w postępowaniu, jest prawy na wskrość, nie do pomyślenia by było u niego kłamstwo, cwaniactwo, jakiś fałsz , kombinowanie, - to człowiek prawy ,łągodny, cierpliwy, takie Boże dziecię,tylko cieszący się wszystkim  zarażźający innch swoją radością, pracowity sspokojny, taki co za wszystko dziękuje Bogu.I na dodatek taki jest,że ma do ludzi miłość, no bo przecież to jest najważniejsze w Bożym nakazie... Po przyjeździe to nie zajął sie gadulstwem, zaraz co to było, Oh co przez te prawie dwa lata przezył czy co,,, tylko udał sie na górę do swojego pokoju,żeby sie pomodlić, dziękować Bogu, za szczęśliwy lot, że dotarł tu szczęśliwie, ... Więc tak ... gdyby ktoś chciał coś może brzydkiego pomysleć to fee...A to po prostu tak, bo dla mnie tez bliska więź z Bogiem jest ważna...Może niepotrzebnie to piszę , bo zaraz widać,że jestem z tych przejmujących się . Tak, jestem z tych przejmujących się , przeżywających ...A teraz odbiegnę do tematu - Diety -  A zmieniłam pasek , bo to po to,że co jest już osiągnięte, to niech będzie w jakiś sposób zarejestrowane, bo żeby nie umknęło, a to dlatego, że przez to pozwolenie sobie ,co zjadłam więcej to nie tylko nie schudłam może tego kilograma przez ten tydzień, ale i jeszcze mi kilogram przybyło, a to juz niefajnie...Tak,że jestem dwa kilogramy do tyłu, i zruszony mój filozoficzny spokój trwania w diecie,co trzeba teraz naprawiać...Nie dobrze, niepotrzebnie sama sobie robię robotę , i w trudy ssie wpędzam.... Serdecznie Wam współczuję że macie wciąż zimę , śnieg i mróz . Moja przyjaciółka mieszkająca  w Niemczech też pisze, że i u nich mrozy  - 20 stopni. Wręcz całkowita obłędna ZIMA - oczywiście wszystko minie,  cierpliwości tylko potrzeba.  Życząc Wam cieplejszej aury, słoneczka , żegnam się miło, pa ,pa
  • nagietkadietka

    nagietkadietka

    21 marca 2013, 21:31

    Irenko Ważne że robisz to co lubisz a reszta co myśli to ma najmniejsze znaczenie :) Zawsze mówię, im więcej dajesz to podwójnie wraca do Ciebie :) serdecznie Cię pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.