Dziś 4 dzień i - 2.7 kg💪!!!
Jest
MOC
💪💪💪💪💪
To woda oczywiście (nie mam złudzeń😂) byłam strasznie popuchnieta i jestem nadal...
Za tydzień zrobię pomiary tam takiego szłu nie będzie pewnie...
Ale i tak się cieszę!!!
Miałam dziś ciężki dzień nie pod względem diety tu na medal, ale taki stresujący... Syn ma problem czytaniem i pisaniem pracujemy, niestety marne efekty on zniechecony ja czuję się bezradna.... Już szczerze nie mam pomysłu 😥.... Pani niestety nic nie doradzi, a wymaga...
Przytłacza mnie to....
Do tego nazbierało się zaległości przez to wolne i jak wyjechałam z domu o 8 tak o 14.30 wróciłam, obiad i to w zasadzie 2 obiady, bo dla mnie osobno..
Potem chwila na naukę była, ale nie wiele, bo czasu mi dzisiaj brakuje...
Mąż wrócił obiad mu podałam i usiadłam!!! Za chwilę kolacja, ale głowa mnie zaczęła strasznie boleć. Czeka mnie jeszcze pieczenie mielonych narobilam więcej zamrożę i będę mieć na obiady dla rodzinki.
Ale szczere to poszłambym już spać 😋😂😂