Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Woda leci!!!


Dziś 4 dzień i - 2.7 kg💪!!! 

Jest 

MOC

💪💪💪💪💪

To woda oczywiście (nie mam złudzeń😂) byłam strasznie popuchnieta i jestem nadal... 

Za tydzień zrobię pomiary tam takiego szłu nie będzie pewnie... 

Ale i tak się cieszę!!! 

Miałam dziś ciężki dzień nie pod względem diety tu na medal, ale taki stresujący... Syn ma problem czytaniem i pisaniem pracujemy, niestety marne efekty on zniechecony ja czuję się bezradna.... Już szczerze nie mam pomysłu 😥.... Pani niestety nic nie doradzi, a wymaga... 

Przytłacza mnie to.... 

Do tego nazbierało się zaległości przez to wolne i jak wyjechałam z domu o 8 tak o 14.30 wróciłam, obiad i to w zasadzie 2 obiady, bo dla mnie osobno.. 

Potem chwila na naukę była, ale nie wiele, bo czasu mi dzisiaj brakuje... 

Mąż wrócił obiad mu podałam i usiadłam!!! Za chwilę kolacja, ale głowa mnie zaczęła strasznie boleć. Czeka mnie jeszcze pieczenie mielonych narobilam więcej zamrożę i będę mieć na obiady dla rodzinki. 

Ale szczere to poszłambym już spać 😋😂😂

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.