Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 6 - waga, czyli jak z 67 zrobiło się nagle
61! :D


siemka! ;)

nie moge uwierzyć, ale moja waga to jednak 61 kilogramów.. jakim cudem pomyliłam się o 6 kilo? ważyłam się u koleżanki pod wieczór i troche tam zjadłam, a ten drugi pomiar jest z gabinetu pielęgniarki. Jestem w 1 liceum, więc mieliśmy takie badania i się okazało, że nie dość, że waże 61 kilo to jeszcze nie mam 162 cm tylko 161.. 1 mega mnie ucieszyło, a drugie nie bardzo, no ale trudno centymetr w tą czy w tamtą ;D jutro się zważę to podam ile dokładnie ważę! :P dzisiaj dzień meega dziwny momentami bardzo radosny, a potem przychodziły chwile, gdzie byłam tak przymulona i smutna, że aż nie moge uwierzyć, że to wszystko w ciągu 1 dnia! :o obym juto nie miała takich problemów emocjonalnych jak dzisiaj ;)

przepraszam, że wczoraj nie pisałam, ale już nie miałam czasu :) więc dzisiaj 5 i 6:

5. efekt jojo..

6. dlatego, że chce się podobać sobie i osobom w moim otoczeniu (mówie o chłopakach dla tych, którzy nie ogarnęli :P ). Chcę czuć się bardziej pewna siebie i móc ubierać mniejsze rozmiary ciuchów, poza tym chce lepiej wyglądać. Czas o siebie jeszcze bardziej zadbać! ;)

buziaki! ;*

  • iwidorka

    iwidorka

    27 października 2012, 12:47

    No i super, zaktualizuj sobie pasek, a najlepiej kup własną wagę, postaw ją w jednym miejscu i na niej się waż powiedzmy raz w tygodniu o stałej porze, czyli wtedy jak nie jesteś ani przed jedzeniem ani bezpośrednio po.

  • mycha747

    mycha747

    27 października 2012, 03:50

    Waż się zawsze na jednej wadze, która stoi w 1 miejscu. Ja ważę się na swojej własnej wadze w domu , ale w zależności od tego w którym miejscu w łazience ją postawie to ważę mniej lub więcej....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.