Cześć kochane paszteciki! :)
Na początku, gorąco gratuluję!
Gratuluję Wam spadku wagi... Gratuluję utrzymaniu diety.. Gratuluję codziennego ćwiczenia!
Gratuluję motywacji! :)
Ja dzisiaj podjadłam......
Siostra kupiła jakieś ciasteczka, niby są z Ameryki... Nowość...
Musiałam posmakować!
I tak oto, jedno ciasteczko- 100kcal...
Ale, nie załamuję się. Twierdzę, że jeden posiłek ''fit'' nie sprawi że schudniesz, i jeden taki mały ''cheat meal'' też nie sprawi że przytyjesz....
Tym bardziej, że to było takie malutkie ciasteczko.
Trudno, Shaun T spali je razem ze mną! :)
------------------------------Wyzwanie--------------------------------
Tak, dla mnie to na pewno będzie wyzwanie, dlatego że, słodycze jadłam na porządku dziennym... Są też w moim domu na porządku dziennym....
Dwie paczki oreo, dwie paczki batoników ''Bounty', jakieś babeczki...
To wszystko je moja siostra, moja mama, mój tata....
Nawet nie wiecie jak mi ciężko!
Tym bardziej że kocham słodycze! haha
Ale, powiedzmy sobie....
Nie warto. Nie warto pozwolić sobie na minutę przyjemności... i zrezygnować ze swojej upragnionej sylwetki....
Na marginesie, zdradzę Wam coś co mnie motywuję.
Moja największa motywacja:
Wyobrażam sobie, codziennie.... Na plaży... Jest lato, gorąco... Jestem ze znajomymi... Wyglądam nieziemsko! Wyglądam niewiarygodnie! Zgrabne nogi... Wielka, brazylijska pupa... Płaski, zarysowany brzuch.... Uśmiech na twarzy...
Spojrzenia, wszystkich, wiodące tylko za mną...
Z tłumu, widzę jak mój były siedzi, i wpatruję się jakby zobaczył ducha...
Nie wierzy..
Nie wierzy że to ja...
Zaczyna się wiercić, chcę do mnie podejść...
Żałuje.
Żałuję.
W tym czasie, podchodzi do mnie tak gorący chłopak, że każda chciałabym go mieć :). Całuje mnie lekko w czoło, łapie za wąską talię, i posyła dumne spojrzenie JEMU.
Wyobrażanie sobie tego co noc, motywuję mnie. Bardzo :)
Taka głupia ja, tak wiem :)
Także, żegnamy się ze słodyczami!
Zamiast słodyczy, jakaś dobra owsianka z różnymi owocami! :)
DAMY RADĘ!
Już niedługo lato!
Upragnione! :)
Ja cały czas teraz egzaminy- aż do 16 czerwca...
A nie uczę się, tyle co powinnam....
To jedyne, w czym nie idzie mi za dobrze- zmotywowanie się do nauki..
Ach, chyba żyję już wakacjami.. mimo ze jeszcze trochę do nich mam haha!
Ale nie mogę się doczekać....
I jeszcze bal....
Jak dojdzie 16 czerwca- ostatni dzień egzaminu- 17 czerwca chyba cały prześpię, zjem największą owsiankę na świecie.....
A potem, zacznę rano biegać, i do tego ćwiczyć insanity, i robić nie tylko brazylijskie pośladki Ewy, ale i Mel B...
I znajdę pracę! :)
Muszę....
Muszę dać radę!
Musimy!
Przepraszam, moja miłość do pośladków chyba nie skończy się nigdy! :) haha
Takie FIT pyszności!
I na co komu McDonald? :)
#NIEMAMSMAKANAMAKA!
''Bądź myślami tam, gdzie chcesz być!''
czarne_72
31 maja 2015, 11:37Zgadzam się nie warto poświęcać sylwetki :)
czarnaOwca2014
30 maja 2015, 19:24Mi truskawki zastepuja slodkosci :D Wystarczy ze zjem mala miseczke i juz nie mam na nic slodkiego ochoty. W ogole ostatnio zauwazylam ze banany zrobily sie dla mnie za slodkie ;/ Miodu juz uzywac nie moge tak jak kiedys za slodki itp ;/
spelnioneMarzenie
29 maja 2015, 20:23bardzo pozytywna energia!!! chyba tez musze sobie zaczac siebie wyobrazac, taka laske :D