Witajcie... znowu..... i to znowu jest ten post gdzie wypisuję jak bardzo wszystko zrypałam, i jak bardzo siebie za to nienawidzę....
Z góry ostrzegam, dzisiaj będzie bardzo prywatnie..
Wszystko zrypałam dlatego że się przeprowadziliśmy. Nie było czasu na treningi, i byliśmy zmuszeni jeść w pośpiechu..
To doprowadziło do tego że znowu się nienawidzę, że nie podobam się sobie, że wstydzę się tego jak wyglądam... A byłam tak zmotywowana...
Poznałam również chłopaka, miesiąc temu. Spotykamy się. A jak już się spotykamy to wstydzę się...Tego jak mnie dotyka... że poczuje gdzieś moje fałdki, i że w końcu przestanę mu się podobać.. Tego boję się najbardziej... Nie czuję się przy nim atrakcyjna, po prostu sama czuję się źle ze sobą.
Jest u nas również problem z finansami.... To znaczy, że gdybym mamie wspomniała że znowu chcę się ''zdrowo odżywiać'' czyli dla niej ''głodzić'' lub ''dietować'', zaczęła by mnie znowu wyzywać, i powiedziałabym że mam nie wymyślać.
Nie ma takiej opcji żeby moja rodzina zmieniła styl życia, dlatego to że ja chcę się zdrowo odżywiać oznaczałoby dla nich że przeze mnie już w ogóle nie będzie pieniędzy...
Do tego przeprowadziliśmy się i muszę wstawać o 5 rano, żeby zdążyć do szkoły na 9-tą.... I do tego za 43 dni mam bardzo ważne egzaminy....
Do wszystkiego nie mam już sił... To że cała moja rodzina po mnie jeździ, wyzywa i odzywa się jakbym im coś zrobiła tylko jeszcze bardziej mnie dobija...
Potrzebuję Waszego wsparcia jeszcze bardziej jak kiedyś...
Nie wiem jak mam to wszystko ze sobą pogodzić...
Nie wiem co mam już robić...
judipik
27 marca 2015, 17:00Po pierwsze: nie załamuj się!!! To tylko pogarsza wszystko. Niektóre rzeczy odbieramy inaczej niż jest w rzeczywistości. Porozmawiaj z mamą. Powiedz jej jak się czujesz, bez obwiniania nikogo. Podaj jej konkretne przykłady, w których Cię domownicy ranią i przez to źle się czujesz psychicznie. Powiedz też, że chcesz się zdrowo odżywiać, ale to nie znaczy, że muszą Ci robić oddzielnie obiady. Wystarczy parę modyfikacji jak np. kiedy mama robi zupę, niech odleje Ci do oddzielnego garnka trochę tej zupy zanim zabieli ją śmietaną, tak samo jak robi jakiś sos, albo niech Ci nie smaży kotleta, a tylko go upiecze bez panierki. Takie małe zmiany nie spowodują nadszarpnięcia budżetu, a Ty możesz dalej sobie dietkować. Poczytaj sobie co można jeszcze pozmieniać w jadłospisie, żeby spokojnie sobie chudnąć, a nie zmieniać wszystkiego. Po drugie to, że Ci tamtym razem nie wyszło z ćwiczeniami, nie oznacza, że tym razem Ci też nie wyjdzie. Nie wybieraj sobie jakiś męczących ćwiczeń, bo wstając tak wcześnie, możesz nie mieć za dużo sił. W po trzecie wierz w to, że Ci się uda, myśl pozytywnie i nie poddawaj się. Rób to co lubisz, co sprawia Ci przyjemność. Nie raz już pokazałaś, że jesteś silna i że potrafisz. Powodzenia!!!
infinitylady
29 marca 2015, 20:02Dziękuję bardzo.. Nawet nie wiem jak mogę Ci podziękować.. Jesteś osobą która zawsze potrafi dodać mi otuchy, i mnie zmotywować! Zawsze :) Już nie raz tak było, i wiem że jeszcze nie raz tak będzie! :) Dzięki takim osobą jak Ty, na nowo dostaję kopniaka :)Dzięki takim osobą jak Ty wszystko wydaję się lepsze! :) Dziękuję jeszcze raz za tak wspaniałe słowa! :)
czarnaOwca2014
27 marca 2015, 16:21Nie martw się kochana. Musisz się postawić, albo poczekać aż się usamodzielnisz i będziesz mogła sama decydować o tym co jeść. Trzymaj się kochana wierze że wytrwasz i podołasz problemom.
infinitylady
27 marca 2015, 16:45Dziękuję Ci bardzo za wsparcie i za wiarę! To jest coś, czego potrzebuję. Dziękuję, ponieważ na nowo w siebie uwierzyłam :) Dziękuję Ci :)