Witajcie! :)
Dawno nic nie dodawałam.... Ale za to dzisiaj mam dla Was parę ciekawych rzeczy.. :)
Po pierwsze- kończę pierwszy miesiąc Insanity! Tak- dzisiaj jest dzień #28. Od jutra zaczynam ''Recovery week''. A potem drugi... ten drugi... miesiąc! :)
Jak wrażenie? Kurcze, chyba już wiecie co powiem....
KOCHAM TO!!! :) haha
Kocham te ćwiczenia. Kocham. Uwielbiam to jaka jestem z siebie dumna jak skończę ten makabryczny trening... Kocham to jak się po nich czuję... Kocham to jak Shaun T mnie motywuje (a, no i kocham GO! haha) Kocham jak mówi swoim niewinnym głosikiem... Come on.. You can do this. You know this.'' Uderza mnie wtedy jakas fala- fala pozytywów... Fala wiary w samą siebie :)
Kocham to, że te ćwiczenia nie tylko zmieniają moje ciało.. Ale też całą mnie. Nie dają mi się załamać. Podnoszą mnie na duchu. Dają kopniaka. Uwiadamiają mi jak wspaniałą, i silną dziewczyną jestem! :) (haha.. Magda... trochę samokrytyki ;-)
Mam dla Was pomiary.
Mierzyłam się dnia- #12 oraz dzisiaj. Oto wyniki.
Dzień #12 | Dzień #28 | ||
talia | 69cm | 68cm | |
brzuch (pępek/oponka) | 79/85cm | 75cm/84cm | |
biodra | 90cm | 90cm |
Oraz na wadzę utraciłam -1kg :)
To działa!!!! haha :)
Następna rzecz- to taka że uświadomiłam sobie że jestem silna. Silna, nie tylko jesli chodzi o ćwiczenia.. Ale również o codzienność...
Otaczam się ludźmi, którzy mają mnóstwo problemów- które sobie sami wymyslają. Nie chodzi mi o rodzinę- chodzi mi o moje tak zwane znajome/koleżanki.
Codziennie- chodzą z podkową na twarzy... Dlatego że- chłopak im nie odpisał... Nie oddzwonił... Dlatego że nauczycielka cos nie tak powiedziała... Dlatego że ktos je popchnął... są obrażone na cały swiat... Codziennie! Wiem że ciężko wam w to uwierzyć.. ale taka jest prawda...
Tną się- dlatego że się boją że stracą chłopaka... Tną się dlatego że sobie przypominają o starym związku, i nie wiedzą dlatego...
Taką energią- uwierzcie mi że rzygam... Ciężko się jest nią nie zarazić..
Ale mimo tego- daję radę :) Daję radę się uśmiechnąć do innych... pożartować.. Zawsze dają radę. Kocham się uśmiechać. Jest to o wiele lepsze niż chodzenie z nadąsaną miną.. Aż nauczyciele cały czas gadają że '' O proszę, znowu ta obrażona mina...'
Czasami tak sobie myślę....
W tym pędzącym świecie.. ludzie zapomnieli co to uśmiech... co to miłe spojrzenie... co to miłość... co to jest bycie miłym...
Wiem że są ludzie którzy mają naprawdę ciężkie sytuacje w życiu... Ale przecież, na uśmiech, nawet najmniejszy... sam do siebie- zawsze znajdzie się czas. Jeden uśmiecha- a cały dzień od razu lepszy! :)
Uśmiechajmy się ile wlezie!!! :) Podziel się uśmiechem z siostrą, mężem, mamą, sąsiadem, szefem, koleżanką z pracy, z małym dzieckiem bawiącym się na placu zabaw ... Z SAMĄ SOBĄ! :) Ja, jak dodaję wpis- cały czas dzielę się z Wami uśmiechem :) Mam nadzieję że mi go odwzajemniacie- bo trochę głupio mi samej uśmiechać do monitora haha :)
Następna rzecz- jestem silna, dlatego że mama zrobiła wczoraj pizze........... pizze..... a ja nie zjadłam ani kęska! :) haha
Oraz dlatego że dostałam okres... Strasznie pragnęłam jakiegoś najmniejszego ciasteczka....
Nic a nic! :) haha
Jeżeli macie tak samo jak ja- Uwierzcie mi, jesteście silne babeczki :)
Na pewno też macie o wiele trudniejsze sytuacje, z którymi jest Wam ciężko się uporać.. albo jesteście same... Nie wiem- ale wiem to, że jeżeli codziennie znajdujecie czas na uśmiech- jesteście najsilniejszymi kobietkami na świecie!
Okej, koniec tego paplania! :)
Mam nadzieję że się trzymacie. Pamiętajcie- do lata coraz krócej!
Ile razy mam Wam jeszcze mówić że rok 2015 jest NASZYM ROKIEM?!
Macie za to letnią motywacje! :)
Całuję!!!
Jeszcze jedno zanim pójdę- ćwiczenia na pośladki.
Znalazłam krótkie 5minutowe ćwiczenia na pośladki.
Zrobiłam je dwa raz- raz bez obciążenia, a raz z obciążeniem (2 razy 1.5kg ciężarki)
dają popalić!!! :)
A wy też pompujecie pośladki?! ;)
Ściskam Was jak najmocniej potrafię!
paula15011
7 lutego 2015, 21:29Ale pozytywny wpis, jakbym czytała siebie!! :D Ja też ostatnio czuję się tak samo jak Ty. Mam ochotę na wszystko, jestem szczęśliwa, cały czas się uśmiecham i chociaż bywa czasami gorzej to zawsze szukam pozytywów w każdej sytuacji :) To coś niesamowitego. Dieta i ćwiczenia są niesamowite! Kocham to ! Ahh chyba zwariowałyśmy haha :D
infinitylady
7 lutego 2015, 21:31haha!! :) Następna tak samo pozytywna osóbka jak ja! :) Nie wiem ile my tego ''zjarałyśmy'' ;) haha! Jesteś wspaniała! :*
paula15011
8 lutego 2015, 11:09Ojj kochana chyba jednak zdecydowanie za dużo tego zjarałyśmy haha! <3 :D
Keepcalmandschudnij
7 lutego 2015, 20:41Gratulacje ! Mamy podobne wymiary :D