Dzisiaj postaram się jak najkrócej, i tak jak w tytule. :)
Więc na początek zacznę od ''złego''- moje kolana. znowu. znowu dają mi się we znaki. jak taka młoda osoba jak ja może tak cierpieć? Nawet żeby bolały jak siedzę?
No ale nic. Do lekarza idę za tydzień. Mam nadzieję że mi da skierowanie do fizjoterapeuty, i że tam dostanę jakieś porady.
Ale to tyle tego złego :)
Więc.... już dzień #13 tego morderstwa!
Powiem Wam że jest ciężko, ale to chyba wiecie. Jest bardzo ciężko. Ale, też nie tak że Nie Dasz Rady. Radę dasz. Ja daję. :) Pływam z swoim pocie. Jestem czerwona jak pomidor który spędził tydzień na plaży.. Ale jest warto.
Warto dlatego że, nigdy wcześniej tak się dobrze nie czułam po żadnym treningu. Na żadnym w sumie tyle nie ''wyklinałam'', i nie groziłam że dostanie z buta haha :)
Ale też po żadnym tyle się nie uśmiechałam, i nie byłam tak z siebie dumna.
Dzisiaj już szczególnie. - śmiałam się ze wszystkiego co Shaun powiedział. Normalnie cały czas!! :)
I tak właśnie Shaun T zmieni Twoje/ Moje życie. To dopiero dzień #13. ale już
-czuję się lepiej,
-wydaje mi się że wyglądam lepiej,
-jestem bardziej pewna siebie,
A co dalej? :)
Mam nadzieję ze tylko moje kolana mi na to pozwolą.
Błagam je o to...
Bo naprawdę warto. Jest ciężko, ale kurczę, nigdy nie myślałam że to powiem...
KOCHAM TO!!! :)
Dieta? Super. Też kocham! Jem zdrowo, naprawdę. już 14 dni bez cukrów, fast foodów, chipsów, makaronów, białego chleba, tłustych mięs :)
Nawet (przepraszam może być wrażliwy temat)- załatwiam się czasami (bardzo często) drwa razy dziennie! :)
Dawno nie czułam się tak dobrze! :)
Więcej Wam nie truję.
Życzę Wam wspaniałego weekendu.
Pamiętajcie, z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej do naszego wymarzonego ciała!!!
Całuję :)
judipik
24 stycznia 2015, 14:50Współczuję bólu kolan. Mój Mąż też narzeka, ale on pracuje często na kolanach, więc nic dziwnego. Mam nadzieję, że to nic poważnego i ból szybko minie. Gratuluję wytrwałości i życzę powodzenia dalej. Buziaki :*
NovaVita
23 stycznia 2015, 23:09Najważniejsze to czuć się dobrze w swoim ciele! Też mam problemy z kolanami,niech się cholerne w końcu od nas odczepią.(No nie dosłownie.) ;)
infinitylady
23 stycznia 2015, 23:19o tak kochana :( z tymi kolanami to największy i najbardziej denerwujący problem :( haha. mam nadzieję że niedługo odpuszczą :) Pozdrawiam :*