Kolejny tydzien za mną :) Moje obawy zostały rozwiane ponieważ waga moja nadal spada a nie rośnie, mimo przerwania diety Pana KG. ubyło mi 2 kg , także tygodniowo gubię kg... oczywiście ćwicze.... przekonałam sie do ćwiczeń Pni E. Chodakowskiej , które naprawde działają:):) inaczej chudnę...widzę że tam jakos tak zmalałam szybko ale chyba sie nie pozbyłam tłuszczu tylko sie z "skurczył" a teraz jestem zgrabniejsza i moje ciało jest bardziej jędrne a nie z flaczałe:P Co do ćwiczeń uważam że poczatki były cieżkie ale każdy dzień jest lepszy .... poczatkiem wydawało mi sie że ćwiczenia się bardzo dłużą i trwają wieczność, teraz twierdze ze trwają za kt=rótko a to przeciez te same ćwiczenia i ten sam czas -skalpel wyzwanie :)
Jedna Pani kiedyś na fb napisała że wychowanie bliźniąt możne porównać do jazdy kolejką i górską ...albo cały czas sie krzyczy albo jedzie sie z uśmiechem i radością ....i tu sie zgadzam w zupełności z tym..... zauważyłam że im mnie jest bardzie dobrze lepiej się czuje to i mniej sie denerwuje każdego dnia i czuje że dzień każdy to mniejsza ja więc i mam chęci do wszystkiego... zabawy itp. Moje dzieci sa cudowne .....ale dają w kość nie ma co ukryć ::):) jazda bez trzymanki....... mąż nadal mi nie pomaga w mojej walce i to jest bardzo ciężkie wręcz bardzo dołujące ale i daje kopa do działania............
Na złość całemu światu założę to coś i będę w końcu cieszyć się swoim sukcesem:):):) i niektórzy będą sie musieli dobrze postarać aby naprawić co nie co:)
Buziole dla Was i do dzieła:)
anndur
22 października 2015, 13:18Ja jakoś nie potrafię przekonać się do Ewy- za bardzo mnie męczą te ćwiczenia:/ Ćwiczysz codziennie? Cieszę się, że tak fajnie Cię ubywa, ale niestety ostatnio dowiedziałam się, że tkanka tłuszczowa nie zniknie nigdy a co najwyżej możemy pozbyć się tłuszczu, który zalega w komórkach tłuszczowych.