Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót do domu.


Nareszcie w domu. Na wadze w domu na razie 400 gram mniej, ale jestem po śniadaniu i obiedzie więc pewnie będzie mniej rano. Prawie 2 tygodnie schudłam więc jakiś kilogram. Mało spektakularne, ale wiem, że mniej już jeść nie powinnam a ćwiczę na tyle na ile mi zdrowie pozwala. Ważne, że nie tyje, bo to mi zawsze bardzo łatwo szło. Postaram się dodać jakieś inne ćwiczenia niż chodzenie na bieżni czy gimnastykę. Może wjedzie jakaś Mel B i może zawału nie dostane :D Kiedyś probowałam ćwiczyć z Mel B i poległam, ale może teraz będzie inaczej. Zauważyłam, że ostatnio patrzę na ludzi na rolkach czy rowerze i zaczyna się we mnie rodzić ochota na to aby wrócić do takiego typu aktywności, ale mam stracha, że przez to jakie mam teraz organiczone ruchy spowoduje jakiś wypadek :D

Mąż uważa, że wyglądam jakbym schudła więcej niż kilogram, bo on zaraz zauważył zmianę. On raczej nie ściemnia, bo nie raz potrafił mi powiedzieć, że przytyłam. Nie wiem jak to wytumaczyć, ale kiedy stawałam na wadze to moje uda były mniej do siebie ściśnięte niż przedtem... Nie wiem czy 1 kg utraty wagi mógłby zrobić taką zmianę. Mam kilka ciuchów, które są przymałe i na nich chyba będę sprawdzać progres. 

Co jeszcze dziś mnie spotkało? Ach, nabijała się ze mnie grupa nastolatków w żabce. To już standard, który spotyka mnie w sklepie jakoś 2 razy na tydzień więc się na to uodporniłam... Chociaż byłoby miło gdyby obce osoby przestały się mną tak interesować. Owszem jestem gruba, ale takich jak ja jest na ulicy już tak sporo, że nie powinnam wywoływać takiej sensacji. Kilku z tych śmieszków ma matki w mojej wadze, bo kojarze ich z osiedla... Ech. 

Dziś jadłam: 

Śniadanie: 2 sadzone jajka, sałatka, pieczone mięso. 

Obiad: Sos śmietanowy z pesto, grillowany kurczak i do tego makaron konjak. Jest świetny. Ma 7 kcal na 100 gram. Do teraz jestem tym najedzona a jest 19:39 kiedy to pisze... Jadłam o 13:50 :D Sos nie był zbyt dietetyczny, ale dzięki dietetycznemu makaronowi mogłam sobie na taki sosik pozwolić.

Kolacja: Chyba po prostu zjem miseczkę ogórków konserwowych, bo mam na to ochotę.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    19 czerwca 2023, 09:54

    Super się trzymasz, też używam czasem makaronu konjac:)

  • AgniAgniii

    AgniAgniii

    18 czerwca 2023, 21:16

    To,co mówią o Tobie inni jest ich wyborem,nie Twoim zmartwieniem.Ja,gdy dziś zbliżałam się do 2 kolesi z piwem przy sklepie usłyszałam gdy jeden powiedział"ja prdle".Może o mnie,może nie.Wciąż jeden dosyć spora mimo 20kg zostawionych w tyle.Czy się przejęłam?Nie. Miejmy to w nosku😉🥳

    • Imreborn

      Imreborn

      18 czerwca 2023, 22:40

      Gratuluje zrzucenia 20 kg! To duże osiągnięcie.

    • AgniAgniii

      AgniAgniii

      19 czerwca 2023, 00:36

      Dziękuję🥰A spróbuj wziąć na ręce 20kg cukru-ja nie utrzymam🙈A kręgosłupy to dźwigają.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.