Plan dietkowy postanowiłam wykonywac i na dzisiaj zaplanowałam:
- płatki owsiane
- bułka z ziarnem i salceson drobiowy,
-szklanka soku pomidorowego,
- pierogi z brokułami i kurczakiem bez polewania tłuszczem
- kisiel ze startym jabłkiem,
- 2 kromki razowego chleba z pomidorem i cebulką
- woda niegazowana, kawa, herbata pu-erch
Poza tym strasznie mi spadła forma, nic mi się niechce, snuje sie po moich włosciach jak smród po gaciach.......
Przynajmniej mój mąż jest w formie i coś mu się chce, a moja córcia uczy sie pilnie i coś z tego ma.
Zdała połowę modlitw na religiii i HURA!!! pięć piątek i trzy szóstki. Nie ma zmiłuj się, w końcu Komunia w maju.
Uczy się też do egzaminu z wiolonczeli i nawet te utwory już maja jakąś formę.....tokkata i kucyk..... brzmią i nie trzeba wcinać nervosolu .
Nie mam pojęcia jak zwlokę dzisiaj swe BOSKIE CIAŁO i skieruje do sypialni na bieżnię......tego nie mam pojęcia......moje LENISTWO siegnęło zenitu.Nawet druga kawa nic nie zdziałała.
LISTOPADZIE ODEJDŹ!!!! może się wtedy obudzę......
Peloponez
14 listopada 2012, 00:48Hmmm nie chcę się mądrować - ale czy przypadkiem troszke nie przymało tego jedzonka :) ?? A potem właśnie brak energi i chęci do czegokolwiek :) Ale ogólnie idzie Ci ładnie - cały czas spadek to naprawde pogratulować , bo tym bardziej , że Ty masz tylko tyci tyci jakiegoś ewentualnego nadmiaru do zgubienia , a to wtedy najtrudniejsze jest . Jak będę miał chwilkę , to coś więcej o tym napiszę u siebie w pamiętniku :) A jeśli chodzi o mnie to powiem Ci , że już cm-etrów nie mierze . Wole poczekać z miesiąc i dopiero wtedy. Tak mam cały czas motywacje i np po tygodniu cm mniej w brzuchu może mnie zdeprymować , a tak po miesiącu powinny być o wiele bardziej zadowalające wyniki i co za tym się kryje , bardziej motywujące :) pozdrawiam Marcin :)
Shasha
13 listopada 2012, 23:13nie marudzimy nie marudzimy... tylko już tyłek w troki!! i do dzieła:P
Aldek57
13 listopada 2012, 22:54witaj w klubie leniwców listopadowych:))
Jogata
13 listopada 2012, 22:22Trzymam kciuki zęby udało się zwlec...
Herbata185
13 listopada 2012, 20:38Ten spadek formy to chyba tak "zalotnie". Trzymasz się swojego planu i o tym bardzo dobrze wiesz. Idziesz jak żyleta. Zazdroszczę.
gosiulek1
13 listopada 2012, 20:29Hi hi hi... może też zacznę nazywać swoje ciało boskim, to może prędzej się takie stanie. :)) Ruszaj dupeczkę i pędź do sypialni na bieżnię!!! MARSZ!!!
graziasz1961
13 listopada 2012, 18:53Ten listopad chyba wszystkim zalazł za skórę.Jakieś totalne zniechęcenie i brak motywacji .Też tak odczuwam ,ale przetrwamy to .Narka
ewakatarzyna
13 listopada 2012, 17:50Zaraz postawi nas na nogi przedświąteczny klimat.
nanuska6778
13 listopada 2012, 17:22Hmmm, to tutaj bardziej "lajtowo" ksieza podchodza do Komunii. Jak by bylo ostrzej - nikt pewnie by nie chodzil:-) No i jak z ta bieznia?:-)))
lunatyczka58
13 listopada 2012, 16:38Lenistwo na pewno przejdzie i to pewnie szybciej niż przed grudniem. :) A może jednak już doszłaś do tej bieżni? :)
mundziu
13 listopada 2012, 15:29ależ zrobiłaś pauzę po wpisie :) na bieżnię marsz :))
agnes315
13 listopada 2012, 14:29Bieżnia w sypialni? No tak, tak jak mój orbitrek, dużo częściej go używałam, gdy stał w pokoju przed telewizorem :) Pamiętam, jak mój syn w szkole podstawowej uczył się grać na flecie "Hej sokoły", myślałam, że oszaleję :)) Buziaki
rorac
13 listopada 2012, 14:01Ja też nie lubię listopada!
SLIM2BE
13 listopada 2012, 13:59Do roboty Kolezako:-)!
Herbata185
13 listopada 2012, 13:13W Poznaniu dzisiaj jest słonecznie i optymistycznie. Życzę tobie takiego jutrzejszego dnia w Bytomiu.