Hej
Dzis zbyt pozytywnego wpisu nie bedzie
Wiec jesli ktos nie chce sluchac mojego marudzenia nich lepiej nie czyta dalej.
Nie jest dobrze...
Nie chodzi mi o dietę...
Z tym jako tako sobie radze.
Chociaz wczoraj z tego stresu zjadlam kilka slodyczy ale obecnie nie ma to dla mnie zbyt duzego znaczenia...
poki co waga stoi w miejscu...
A ja nie mam sily o tym myslec
Moja mama od czwartku jest w szpitalu
co ciekawe dowiedzialam sie dopiero o tym w niedziele
bo nikt nie chcial mnie martwic
Wkurzylam sie...
Za to teraz martwie sie za dwóch
nie moge przestac o tym myslec
A najgorsze ze siedzę tutaj i nie moge nic zrobic
nawet jej zobaczyc.
Mama miala zabieg ( nie bede pisała jaki bo to sprawy intymne)
poki co nic nie wiadomo trzeba czekać czy teraz leki się przyjmą itd
W środę się wyjaśni co dalej
Jeśli wszystko pójdzie dobrze to mama wróci do domu,
jeśli nie zostanie dłużej
Modle się żeby nie bylo żadnych komplikacji.
Nie cierpię takich sytuacji,
za słaba jestem,
śnią mi się po nocach głupie rzeczy
a w dzień nie mogę znalesc sobie miejsca
najchętniej zaszyłabym się w sypialni i nigdzie nie wychodziła
pogoda tez do dupy,
co prawda nie pada ale nie jest ciepło,
i jest zarąbista mgła, która całymi dniami nie mija...
jakoś tak straciłam już ochotę na wszystko!
Bezsensu....
Trzymajcie się
pa
Piczku
16 kwietnia 2013, 22:33zdrowia dla mamy, moze reszta wiedziala ze bedziesz sie tak martwic i miala opory zeby Ci mowic, chociaz tez bym wolała wiedziec od razu, trzymam kciuki za szybki powrót mamy do domu!
mika75
16 kwietnia 2013, 21:57zdrowia dla mamy, najgorzej czuc sie bezsilnym, ale trzeba byc dobrej mysli i wtedy sprawy sie ukladaja
liliputek91
16 kwietnia 2013, 17:20trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło!
natalie.ewelina
16 kwietnia 2013, 15:47zycze zdrowia dla mamy....przegladalam twoj pamietnik i bardzo mnie zainspirowal....wiem ze teraz masz inne zmartiwienia ale jezeli bedziesz mogla kiedys tam to powiedz mi co cwiczysz na boczki bo mamm ten sam problem....bylabym ci wdzieczna.....spokoju dla ciebie i zdrowia dla mamy...pozdrwaim ewelina
Dunkely
16 kwietnia 2013, 14:21nie można się tak bardzo przejmować (powiedziała ta, co od tygodnia jest załamana swoimi wynikami badań), ale kochana, to nic nie da, spróbuj się wyspokoić, zafunduj sobie jakiś relaksujący wieczór, pomoże to i Tobie i mamie, kiedy Ty nie będziesz się denerwować, ona też będzie spokojniejsza. trzymam kciuki za Was obie.