Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem gruszką i dzień 1 biegania.


Cześć kochane!

Już za 2 lata możesz ważyć:88 kgJeśli będziesz mieć złe nawyki żywieniowe może Cię czekać systematyczny wzrost masy ciała.

Tak wyglądasz obecnie

Twoja masa ciała

72 kg

idealna sylwetka - oblicz index bmi

 

Przy prawidłowej diecie

 

idealna sylwetka - oblicz index bmi

Tak możesz wyglądać za kilka lat

Przy złych nawykach

 

idealna sylwetka - oblicz index bmi

Kiedy osiągniesz swój cel - 65 kg

Jeżeli zmienisz swój
sposób odżywiania

1 maja 201465kg

Jeżeli zaczniesz 
stosować naszą dietę *

7 listopada 201365kg

Jeżeli zaczniesz
stosować naszą dietę **

17 października 201365kg

* Optymalne tempo utraty masy ciała 0,7 kg / tydzień ** Maksymale tempo utraty masy ciała 1 kg / tydzień


Właśnie zakończyłam analizę witali i się przeraziłam!!!

Za dwa lata mogę ważyć 88 kilo i tak wyglądać!!!???

Oooo NIE!!!! Nigdy w życiu.

Vitalia wytknęła mi także, że mam nadwagę (shit) i mam zbyt wysoki poziom tkanki tłuszczowej, aż 33% 

A to, że mam osiągnąć moje 65kg samotnie dopiero w maju 2014 trochę mnie podłamało.

Czy polecacie dietę Vitalii?

___________________________________________________________________

Teraz o bieganiu. Jestem z siebie mega dumna bo dzisiaj zaliczyłam Dzień 1 mojego biegania. I wyobraźcie sobie, że nawet mi się udało!!!

Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu przebiegłam prawie 7 minut!!!

Wiem, że dla wytrawnych biegaczek to mały pikuś, ale dla Iisi...wow.


Wiem, że obiecałam wam, że zacznę biegać wczoraj, ale leń mnie złapał i szczerze powiedziawszy, bolały mnie trochę nogi po przedwczorajszym pół-bieganiu. Wstyd 


Dzisiaj również minął pierwszy tydzień mojego pobytu na Vitali, więc rano oficjalnie wkroczyłam na wagę (bo nieoficjalnie ważę się codziennie - wiem muszę się powstrzymać od tego) i zobaczyłam...71,3kg

Zatem zaliczyłam spadek 100g 

No trudna, ważne, że jest jakiś spadek.


Poranek spędziłam przed komputerkiem na wysyłaniu CV i poszukiwaniu pracusi.

Wysłałam chyba z milion maili (znowu, bo robię to codziennie od wtorku) i mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Trzymajcie kciuki!

Marzy mi się praca gdzie będę mogła się rozwijać, gdzie nie będę myśleć "byle do weekendu" i gdzie pracodawca będzie szanował mnie i mój czas. 

Oh, marzenia....żeby tylko się spełniły.

A wy lubicie swoją pracę?


Jeszce tylko się pochwalę, że kończy się mój 2 dzień bez słodyczy!!!

Znowu pewnie pękacie ze śmiechu, ale dla mnie to super osiągnięcie.

Ale w chwili obecnej, po prostu umieram. Jakbym dorwała jakąś tabliczkę czekolady, albo pudełko lodów to....

Jak na razie się trzymam, ale dobrze, że nie ma mojego T. w domu, bo na pewno poleciały by iskry.

Jezu, dziewczyny, jak wy dajecie radę????

HELP!


Czekoladowe buziaki

xxx


  • Pusia288

    Pusia288

    6 września 2013, 20:38

    Też mam dzisiaj drugi dzień bez słodyczy łączę się w bólu dla mnie to tez masakra ale jakoś się trzymam zobaczymy jak długo;)Trzymam kciuki za dalsze trwanie w postanowieniu;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.