Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trudne dobrego początki


Kolejny dzień, kolejna runda ćwiczeń. Znowu ledwie dyszę! Zabójcze są te ćwiczenia! Ale dam radę, jeszcze będę laska, a co! :D 

Trochę się gubię z jedzeniem :/ nie wiem co mam jeść, czy dobrze jem... dziś zjadłam : owsiankę, 150 g. grillowanej piersi z kurczaka, pół kalafiora, garstkę musli i kubeczek activi natural, na kolację planuję kanapkę z chlebem razowym, szynką z kurczaka i pomidorem. Dobrze? Nie dobrze? 

Piję! Piję jak smok! Przy samych ćwiczeniach wchłonęłam litr wody, w między czasie herbatę, kawę i pewnie jeszcze sporo wypiję :)

Mam mega zakwasy! Co się dziwić jak od 2 lat tyłka nie ruszała, a przepraszam....w  ciąży przemierzałam mega długi odcinek między kanapą, a lodówką, a po urodzeniu dziecka spacer pół godziny dziennie, do sklepu! szał!



  • Mich_elle

    Mich_elle

    19 listopada 2013, 13:21

    Na pewno warto przemęczyć ten początek, wiadomo, że to wyzwanie dla organizmu - gdy już się przyzwyczai do nowego trybu, będzie lepiej :)

  • 580Selene

    580Selene

    18 listopada 2013, 15:41

    Jeśli masz zakwasy to rozgrzewaj się bardziej przed ćwiczeniami i dodaj więcej rizciągani. to Ci pomoże uniknąć bólu. samo 5 min może nie jest wystarczające dla Ciebie. jeśli po ćwiczenuach dołożysz więcej ćw rozciągających pomogą Ci one wysmuklić sylwetkę. na yt znajdziesZ pełno filmików. pozdrawiam i trzymam kciuki. ja też lubie MelB .po całej płycie jest co czuć 1:40 min. Ale nawet te 40 min potrafią zdziałać cuda.

  • TymRazemUdaSie

    TymRazemUdaSie

    18 listopada 2013, 15:19

    początki zawsze są trudne....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.