Jak pogoda zmieni się w bardziej sprzyjającą, zacznę biegać. To znaczy postaram się zacząć ;)
Dzisiaj wstałam o 11, o czym już zresztą pisałam, zjadłam śniadanie i leniłam się do około 13:30.. Później trochę poćwiczyłam ( to + pół godziny na rowerku stacjonarnym ) i kiedy skończyłam było przed 15..
Zanim się wykąpałam, przebrałam itp. zrobiło się po 16..
Więc obiad niestety zjadłam o 17 w związku z czym kolacja będzie o 20, ale mam ferie, więc pójdę spać najwcześniej o 23:30 ;)
A Wam, jak idzie? :>
Bilans dnia :
śniadanie : niecałe 2 kabanosy i kromka chleba - ok. 350 kcal
obiad : warzywa z patelni po grecku z kurczakiem - ok. 400 kcal
planowana kolacja :
* jednak zjadłam trochę samej pasty i trochę na kromce chleba czyyli wyszło jakoś 100 kcal
+ 2 herbaty - pierwsza z cukrem, druga z miodem - 150 kcal (?)
razem ok.
+ Da się?
Da się.
niebieska05
14 stycznia 2013, 23:05Powodzenia ! :) Oby więcej takich dni :*