Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedzielnie


Właśnie wróciłam ze spaceru. Ostatnie tygodnie były wyjątkowo stresujące i męczące.

Mogłabym epopeję napisać, ale widać światełko w tunelu. Ugotowałam rosołek na : wołowinie, kaczce i odrobince swojskiej wieprzowiny z ogromna ilością warzyw. Poprzelewałam i będzie zapas na kremy. Dzieci tylko zakatarzone i chodzą do szkoły i przedszkola, więc sezon grypowy był łagodny.

Ja przywlekłam tylko jakiegoś bakcyla ze szpitala i jako jedyna miałam temperaturę i inne dolegliwości-  po 3 dniach urlopu musiałam na gwałt wrócić do pracy.

Jestem po stertach badań i doborze leków: póki co 150 letroxu i cholerna insulinooporność, którą mam. Na tabletkach od miesiąca i tarczyca nawet w ryzach. 23 marca mam jeszcze ponowne usg i dodatkowe badania. Kortyzol przekroczony,że hoho i generalnie musiałabym żyć na rajskiej wyspie a może i to by nie pomogło. No,ale funkcjonuje lepiej niż na poprzednich lekach. 

Wczoraj przekopałam 1/3 ogródka. Ziemia mokra, ciężka i nie ma sensu w tym brnąć dopóki nie obeschnie :) Dzieciaki trochę pobiegały przed domem i wytargały rolki już :)

Po 8 marca - chyba zaskoczyłam moją ex teściową i dałam jej grafik widzeń podpisując na 1 sprawie ugodę :) Tak,tak żyje się tylko raz i uważam, że istnieje szansa na strzelenie sobie samemu w kolanu z jej strony. Dziwi mnie tylko fakt, że niektórym do komunikowanie się trzeba sądów i adwokatów-ale tekst pt. że, 64 letnia kobieta zrobi prawo jazdy zostanie dowcipem roku : Chociaż biorąc, to na poważnie życzę jej powodzenia :)  No i 7 kwietnia mam apelacje hurra. Wreszcie po 9 miesiącach czekania.

Dietkowo ok. Zostaję w przypływie paleo i czuję się lepiej niż na węglach ze względu na insulinooporność. Doszły jeszcze od tygodnia nakładki orto na górny łuk i chyba to nie sprzyja mojemu obżarstwu :) Mam jednak nadzieję, że obejdziemy się bez powrotu do stałego aparatu i cofnięte dwójki nawrócimy. 

Wrócił po 5 miesiącach jakiś cykl :) i włosy mniej wypadają, ale ciągle sporo,sporo i sporo. Mam ich na głowie z 1/3. co mnie niestety przeraża, gdyż nie farbuję.

Jakieś dobre rady, bo moja desperacja związana z włosami sięga zenitu. Apteczne preparaty przerobiłam wzdłuż i wszerz. Nadal jednak jestem w stanie wcierać wszystko co przyniesie poprawę. Biorę vitapil od  5 miesięcy i coś lepiej,ale masakra.

Wyglądam wiosny :) Szaro, buro i ponuro juz mnie wkurza. Chłopaki na autostradzie nic nie robią a moja dojazdowa droga - o matko woła o dwie pomsty do nieba :)

Grafik na kwecień , maj - w domu bywam gościem. Co tydzień jakiś wyjazd do stolicy, nowe wyzwania zawodowe i nowe obowiązki. Pracuję nad spokojem i tym aby sypiać 6h :) powinnam 7-8

Z moim Jaśkiem - znacząca poprawa. Mniej agresywny, wszyscy widzą postęp. Pani psycholog ( o tak uważam, ze są normalne, ale trudno na nie trafić_ moje ex teściowa z 30letnim doświadczeniem powinna rzucić praktykę i poszukać dobrego psychiatry) , którą Jasiek uwielbia sama wskazała na poprawę i widujemy się rzadziej . Janek potrafi jasno mówić o tym jakie ma oczekiwania i rozładowujemy złości w różnorakie wypracowane sposoby.

Wercia na etapie ochów, achów i dąsów, ale daje radę. Trzymamy tarczycę  w ryzach diety i bez leków ( basen, tańce, balety i inne).

Wyczekujemy poprawy pogody i słońca. Suplementacja witaminami? Ile możemy?

Hula-hop d łask wrócił i spacery z Farsą. Ostatnio wróciłam po 23 ;)

Szykuje się tydzień obowiązków po pracy: wywiadówka, warsztaty dla lekarzy, endokrynolog, muszę podjechać do sądu i sprawdzić czy zacna ugoda się uprawomocniła, Werka basen, tańce, koła plastyczne itp. Dobrze, że moja kochana mamcia jest - dzisiaj przyjeżdża :) Pokusa pierogów ruskich i innych rarytasów :)

Menu: rosół, na nim krem z cukinii, krem z batata i na śniadanie jajka z bekonem na kokosowym tłuszczu. Pijam od jakiegos czasu z dzieciakami-lewoskrętną wit C w proszku :)

Polecam książkę; Ukryte terapie- Jerzego Zięby

Dziewczyny czy tylko dla mnie doba to mało?

Słonecznej niedzieli i zdrówka oraz wytrwałości :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.