waga wreszcie ruszyła w dobrą stronę,
odwiedziłam mamę,
odwiedziłam dziadków,
spotkałam się z bratem i jego narzeczoną,
miała być dzisiaj zumba ale nie było, bo we wakacje nie ma....a my nic nie wiedziałyśmy..
Zjadłam dzisiaj niewiele:
kanapka z serem i wędliną drobiową
miseczka pomidorowej z ryżem
kawałek sernika na zimno i
lody z jajcówą
...
jakoś jeść też nie mogę...
ferrarigirl
12 sierpnia 2012, 12:04waga w dół, yuhuu :) a te nerwy... a może to fluktuacja hormonów ? okres Ci się nie zbliża, czy coś ?? zrelaksuj się może jakąś dobrą komedią ?? :) buziaki !!
ewka58
11 sierpnia 2012, 23:04Waga w dol to sama radość -wyrzuć te nerwy do kosza - pozdrawiam
luise
11 sierpnia 2012, 21:16gratuluję wagi, że idzie w dół... na początku przeczyta łam, że jadłaś lody z jałowcówką hyhy u mnie zumba jest całe wakacje - i dobrze, pozdrawiam, pa