Szkoda, że tu nikt nie zagląda. Ale cóż, może kiedyś się komuś te moje wypociny przydadzą.
Psychologa zaliczyłam pomyślnie. Teraz robię resztę badań, mianowicie: konsultację kardiologiczną, endokrynologiczną, gastroskopię, usg jamy brzusznej, rtg klatki piersiowej, grupę krwi no i szczepionki na WZW.
Dziś przyjęłam pierwszą dawkę na WZW - masakra 60zł!! Udało mi się też zapisać na gastroskopię na 13.01 - cholernie się boję, ale i cieszę się, że udało się zapisać na NFZ bo jakbym miała wszystkie te badania robić na kasę portfelową to chyba szybko bym zbankrutowała.
Dokładny termin operacji będę znała 30.12 - na chwilę obecną powiedziano mi, że będzie to koniec stycznie/ początek lutego jeśli uda się do tego czasu zrobić wszystkie badania. No pewnie byłoby szybciej gdyby nie to, że nie miałam szczepień na WZW - teraz muszę czekać minimum 6 tygodni yhh.
Czytam fora i pociesza mnie jak wpisują się ludzie 3 dni po operacji pisząc, że wracają już do siebie, że całkiem dobrze się już czują. Boję się tej operacji straszliwie, ale dziś w nocy miałam kolejny atak kołatania serca i duszności - po prostu się obudziłam i nie mogłam oddychać, coś jakby potężny stres albo przestrach, ciśnienie od razu skoczyło do niebotycznych wartości...yhh mam nadzieję, że jak schudnę to się pozbędę tych dolegliwości bo uwierzcie są straszne...człowiek jest ogłupiały, wystraszony, nie wie co się z nim dzieje, ja dziś byłam pewna, że to zawał, że za chwilę umrę.
MargotG
1 stycznia 2014, 18:02Wróciłam do "żywych" po tych świętach. Nie bój się zabiegu, an pewno wszystko pójdzie ok i uratuje Twoje zdrowie :) trzymaj się dzielnie. na pewno dasz radę. znasz już termin operacji?