Witam jestem żyje choć się nie udzielam to pamiętniki moje czytam :) Nie miałam ochoty pisać bo miałam problemy zdrowotne, a konkretnie atak RZS , który nadal choć w mniejszym stopniu trwa. Najgorzej że o ćwiczeniach cięższych niż rowerek mogę zapomnieć :( ale się nie poddaje i na rowerku doginam od wczoraj.... A jeśli chodzi o wagę to trochę mi się przybrało, ale spokojnie już tydzień post warzywno - owocowy trwa więc spadnie. Jeśli chodzi post robiąc go pierwszy raz byłam sceptycznie nastawiona do jego skutków zdrowotnych, ale teraz zwracam honor pozbyłam się , albo w dużym stopniu złagodził mi moją letnią alergię na pyłki. Od końca maja do końca sierpnia chodziłam załzawiona, kichająca i smarkająca a teraz albo cały dzień mam spokój albo sobie parę razy kichnę i kinol trochę zapchany, także jestem happy i polecam. Co prawda z moim RZS sobie nie poradziła tak jak chciałam ale i tak jest fajnie.... Tydzień dietki właśnie dziś mija , więc było ważenie i jest spadek, na pasku zacznę działać dopiero jak spadnie poniżej paskowej wagi i mam nadzieję że efekt bez aregiczny się utrzyma.
Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam....
MllaGrubaskaa
21 czerwca 2014, 12:02To ja dziś do Ciebie dołączam :)) Zawsze z kimś to raźniej ;))