Ostatnio się opier...lam. Nie wiem co się dzieje, ale jak treningi mi nie idą, a wymówek mam pięćset, to i diety mniej trzymam i jakoś więcej pochłaniam. Nie przytyłam, ale też nie schudłam, waga trochę niższa niż na pasku, ale za karę nie zmieniam jej.
W tygodniu treningi w kratkę, więc od poniedziałku wracam do stałego kieratu i na ostro wracam do randek z Tonym. Od dwóch tygodni niby do niego wróciłam, ale nie było to systematyczne, więc zeruję licznik, więc będę do ty lu o tydzień z Anielą a razem będę kroczyć z Wiossną (pamiętam też będę cię pilnować, a ty mnie)
Kocham Toniego, te pierwsze 13 tygodni z nim dały mi bardzo wiele i teraz oczekuję od niego jeszcze więcej, będę pisać codziennie swoje wrażenia przynajmniej w pierwszym tygodniu. Zdradziłam go trochę z Shaunem i na pewno poprawiła mi się wydolność, bo jednak insanity to głównie cardio. Zobaczymy. Jutro luzik i rano w poniedziałek wielki powrót!!!
Zrobiłam sobie lody. Tzn. kupiłam w lidlu takie foremki do lodów na patyku i zamroziłam w nich zmiksowane truskawki z bananami, truskawki zabiły całkowicie smak bananów, ale były dobre. Zwłaszcza, że zwykle kupuję lody kaktusy, żeby zaoszczędzić kalorii i naprawdę je lubię.
Z innej beczki, apel do PSIARZY, pamiętajcie, że wasze maluchy też mają problemy z nadwagą. Ludzie zapominają o tym dając im "przysmaki" ze stołu. Im smakują, ale dla psów to jest raczej robienie im krzywdy.
Zajmuję się psami zawodowo od lat i widzę, że właściciele często traktują je jak śmietnik, czego rodzina nie zje ląduje w psiej misce.
A już szczytem jest dawanie psom chipsów "bo on tak lubi"
Ja swoich klientów czasem się pytam czy naprawdę chcą żeby ich pies żył o 5-6 lat krócej niż mógłby?
Nie mówiąc już o problemach ze stawami.
Jak tylko zauważymy nadmierny przyrost naszych pupili zmieńmy im karmę na light.
Jak pytam właścicieli jaką karmę jedzą, to często opisują mi kolory granulek, nie mając pojęcia jaka to karma, ile zawiera białka itd, a często dają psom kocią karmę (zawiera za dużo białka dla psów)
Dopiero po rozmowie zaczynają się zastanawiać i myśleć. I efekty są dość szybkie, o ile właściciel jest konsekwentny. Zresztą to jest podobnie jak z nami.
KOCHAJCIE SWOJE PSY, ALE MĄDRĄ MIŁOŚCIĄ!!!
Udało mi się wychować szczupłe psy, też miały momenty wzrostu wagi, ale szybko na to zareagowaliśmy zmianą karmy i dokładnym jej dozowaniem. Przysmaki dostają, w końcu rozpieszczać je trzeba, ale np z kurczaka dostają chrząstki i mięsko, a skórki lądują w koszu na śmieci, tam gdzie ich miejsce.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
holka
17 czerwca 2013, 16:16Wracaj,wracaj szybciutko na właściwe tory bo im dłużej się zatapia zęby w niezdrowym jedzeniu tym trudniej powrócić do tego dobrego dla zdrowia i mniejszej wagi :) Ćwicz pięknie to co lubisz! A propos psów moje zawsze były szczupłe...kot też jest smukły ale duży i piękny :) komus to ja potrafię odmówić jedzenia sobie niestety nie :(
MllaGrubaskaa
17 czerwca 2013, 10:10Czekam na dzisiejszy wpis i trzymam kciuki za wzorowy powrót na dobre tory diety i ćwiczeń :)) Co do pieska to mój jest szczupły, a je sporo. Resztek nie dostaje, chipsów tym bardziej jedyne szaleństwo to suche bułki które uwielbia :))
Sylvijka
16 czerwca 2013, 22:06pstrąga skrapiam cytryną, solę i pieprzę z zewnątrz i wewnątrz, wewnątrz nacieram zmiażdżonym ząbkiem czosnku, układam w jego środku plasterki cytryny (3 wystarczą) i daję furę posiekanego koperku (tak z pęczek) i zawijam w folię :) pychota :D
Kasia2701
16 czerwca 2013, 18:34Świetny wpis kochana dużo mądrych rzeczy można wynieść :))) Ja też mam pieska ale niestety moja "kuleczka" jest biedna ponieważ każdy ją karmi ja kupuje jej karmą w biedronce zaś moja mamą karmi ją resztkami ze stołu i nie da sobie przetłumaczyć kobieta nic. I tak jest ze wszystkim:))) POZDRAWIAM
wiossna
16 czerwca 2013, 12:16Przekonałaś mnie. Insanity zostawię sobie na później. Kupię dziś ten drążek i hantle. Chcę takie foremki z lidla. Też bym zjadła takiego loda. Mniam....
bianca2
15 czerwca 2013, 20:45Psy mam szczupłe ale kot mimo karmy dla sterylizowanych ma spory fałd brzuszny. Chyba chodzi na gościnne występy z cateringiem do sąsiadów :)))
.Kicia.
15 czerwca 2013, 18:41masz racje pies tak naprawde chyba wszystko zje co mu ktos da bo widzi ze czlowiek je wiec to jest dobre a potem np taki chips murze mu dac niezle popalic w zoladku
Sylvijka
15 czerwca 2013, 17:19uwielbiam właśnie takie lody wodne jak kaktus, więc Twoje truskawkowo-bananowe pewnie też były pyszne :) wytrwałości w ćwiczeniach! Ja jestem kociarą ale też mądrze kocham swojego kota, i mimo, że siedzi w mieszkaniu to nie pozwalam żeby stał się tłuściutki (jak pańcia..) dbając o jego karmę, pojąc go wodą a nie mlekiem no i bawiąc się z nim :)a takie 30 minutowe latanie po całym mieszkaniu ze sznurkiem (a kot za mną) to niezły trening też dla właściciela ;P
Mileczna
15 czerwca 2013, 17:01Mam nadzieje ,że Ci szybko wróci pełny zapał do ćwiczeń. Brawo za apel do psiarzy ,ale jakoś mam wrażenie że ludzie ogólnie takie mają pojęcie że pies to odkurzacz do jedzenia. Mój pis nie dostaje takich nie przemyślanych smakołyków. Jak proszę znajomych czy rodziców żeby go chipsami i ciastkami nie częstowali to nawet usłyszałam że jestem bezduszna. Po miesiącu u rodziców wróciła z wychodowanym brzuszkiem:(( ale już wróciła do swoich kształtów. Normalne jedzenie i codzienne bieganie :))))
AnielaKowalik
15 czerwca 2013, 16:40Szczęśliwy powrót! Opisuj dokładnie jak Tony daje ci w kość :) Buziaki i do poniedziałku :)