Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 16ty dzień 1szy


I dziś nie miałam kiedy zrobić treningu :(
Rano , wtedy co zwykle robię trening musiałam skoczyć do miasta, a mnie tam puścić to wsiąkam :( Pozałatwiałam co miałam i jeszcze może bym zdążyła przed pracą zrobić trening, ale wpadłam do lumpka i już czasu zabrakło, ale warto było, kupiłam dwie fajne bluzy, stanik sportowy w bdb stanie, koszulkę na ramiączkach do biegania z dodatkowym stanikiem, sięgającą bioder a nie pępka. I nawet mężowi trafił się nowiutki tshirt.
No a wieczorem poszliśmy z mężem na długaśny spacer.
Wczoraj była totalnie leniwa niedziela, było grillowo , zrobiłam szaszłyki prawie warzywne, tzn był kawałeczek fileta z udźca kurczaka, plasterek kiełbasy, cukinia, cebula, pieczarki, banany (super są pieczone), samo zdrowie ;) i bez wyrzutów sumienia, potem był długi psiowy spacer.
Postanowienie na jutro, koniecznie zrobić trening, nie pozwolić żeby znów ktoś albo coś mnie wybiło z rytmu.
  • wysocka78

    wysocka78

    23 kwietnia 2013, 21:07

    spacerki też są dobre, ruszasz się a mięśnie nabierają sił i mocy

  • holka

    holka

    23 kwietnia 2013, 13:14

    Czasem tak się zdarza...ale wracaj szybciutko na właściwe tory...Super robisz te lumpkowe zakupy,ja nie potrafię niczego kupić gdy jest za dużo ciuchówi są ściśnięte tak jak np w H&M...Niedziela piekna,dietetyczna i zdrowa...fajnie P.s.Ja póki co jestem totalnie wybita ze wszystkiego...ale może uda mi się to dzisiaj opisać w pamiętniku...to bardzo miłe,że czekasz na moje wpisy...ja na Twoje też czekam baaardzo :D

  • NaDukanie

    NaDukanie

    23 kwietnia 2013, 11:31

    Glowa do gory I tylek tez... Nie odpuszczaj! psiowego spacer zazdrosze :)

  • Mileczna

    Mileczna

    23 kwietnia 2013, 10:05

    Bardzo dziekuję...no pomogło mi...robię banana. O dziwo własnie nie mam ochoty się ojadać. Wczoraj chodzil za mna rosół - ale dałam spokój...zjadłam kilka pomidorków koktajlowych. To chyba ta @...spinam się i do przodu.

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    23 kwietnia 2013, 09:57

    tutaj nie buduje sie domu samemu od podstaw :))) za duzo zachodu i za drogo, zwyczajnie sie nie oplaca, poza tym ja chcialam taki uroczy domek z cegly w miare blisko centrum prawie, ze wzgl. na moja prace, a robienie w nim czegos wg wlasnego pomyslu bedzie dla mnie duza przyjemnoscia :)) P.S. to co buduja tu developerzy - bo tu nikt nie buduje sam jak w PL, nie ma tego klimatu :)

  • anabel87

    anabel87

    23 kwietnia 2013, 09:32

    akurat brazil nie kusi, kusi les mills combat, tapout xt (program spoza beachbody), Insanity Asylum (ale wpierw trzeba nabrać na to kondycji i zmniejszyć sporo kilogramów), T25 bo coś nowego i P90X2, ale zobaczymy jak będzie :)

  • anabel87

    anabel87

    23 kwietnia 2013, 08:39

    eh no ja mam dużo pomysłów co dalej, łącznie z nowym Shounem co w wakacje wychodzi (T25) i P90X2, ale do tego potrzebny sprzęt raczej, no i combat też mnie kusi, oh do końca roku to ja będę miała zaraz plan :P

  • anabel87

    anabel87

    23 kwietnia 2013, 08:29

    w sumie masz rację, po co przedłużać :P później będzie insanity samo więc w sam raz :)

  • anabel87

    anabel87

    23 kwietnia 2013, 08:20

    i tak miło spędziłaś czas, zakupy super, a niedziela smakowita i pospacerowałaś też... oh marzy mi się grill na świeżym powietrzu, ale uroku bloku są jakie są, a na wieś nie wiem kiedy się wybiorę... powodzenia i ćwicz z uśmiechem :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    23 kwietnia 2013, 07:18

    Treningu nie było , ale zakupy przynajmniej się udały ;)) Czasem nie da rady załatwić wszystkiego ;))

  • AnielaKowalik

    AnielaKowalik

    23 kwietnia 2013, 03:59

    Fajnie w niedzielę spędziłaś dzień, banany z grilla są pyszne :) A łosoś... Mmmm.... Pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.