Już połowa kolejnego tygodnia. Nigdy tak nie odmierzałam czasu jak tutaj, a teraz zaczyna mnie przerażać tempo upływającego czasu, tydzień za tygodniem, brrrr
Wczoraj już był lepszy dzień. Bez większych błędów w żarciu, trening też był wykonany porządne. Zaraz mam kenpo, więc też będzie super. Źle się złożyło, że w gorszy dzień miałam jogę
Martwi mnie, że mój mąż przyniósł do domu jakieś świństwo grypowe, nie chcę i nie mogę chorować. Staram się być odporna, ale czy silna wola wystarczy?
Wczoraj widziałam reklamę preparatu hydrominum, nie przyjmuję żadnych suplementów, ale lubię wiedzieć co i do czego i szukając opinii na jego temat trafiłam na świetny blog prowadzony przez farmaceutkę, polecam sobie przejrzeć, bo opinie wyglądają na rzetelne i bezstronne. Na pewno zadam jej kilka pytań, którymi męczę od czasu do czasu lekarza i farmaceutę u mnie w aptece, ale najpierw poczytam sobie jej wpisy, żeby nie zadawać pytań na które już są odpowiedzi.
http://zapytaj-farmaceute.blogspot.com/
Jak wy ćwiczycie popołudniami ? Od kilku dnie chcę sobie włączyć zumbę i zawsze coś mi wypadnie, albo ktoś przyjdzie, albo gdzieś trzeba jechać, albo, albo.... Zawsze te wymówki...
Jakbym nie ćwiczyła rano to w ogóle bym chyba nie ćwiczyła.
Wczoraj widziałam się z koleżanką, która zaczęła w poniedziałek p90x i była tuż po plyo... czerwona, ledwo łapiąca oddech, zadowolona, super. Kolejna w naszej rodzince.
Chudnące dziewczyny piszemy o pielęgnacji brzucha żeby nie był obwisły itd, a czy pamiętacie o zwiększonej pielęgnacji twarzy, że brzuch to możemy jeszcze przysłonić a oblicza raczej nie, a niestety wtedy wychodzą zmarszczki i skóra twarzy też musi dostać szansę żeby móc się zregenerować.
Dokładnie oczyszczam twarz trzy razy dziennie, wieczorem, rano i po treningu.
Nakładam więcej kremu niż zazwyczaj i pozostawiam do wchłonięcia. Wybieram różne kremy stosowne do wieku a wieczorami co 2-3 dni maseczki. Przed treningiem po umyciu twarzy stosuję olejek migdałowy z dodatkiem olejku grapefruitowego i z drzewa herbacianego (mam czasem wypryski) Ważne żeby ćwiczyć z czystą twarzą, bo skóra nam się rozgrzewa, pory otwierają i bakterie mają świetny dostęp. Trening to tak trochę jak parówka.
No i należy pamiętać o peelingu, ja niestety robię go trochę za rzadko, ale lubię korund wymieszany z żelem miceralnym (polecam biedronkowy), ale mam też gotowce. No i glinka, która jest cudowna, ale też niestety za rzadko po nią sięgam, muszę się poprawić.
I warto wklepując krem zrobić masaż twarzy, na youtubie są filmiki instruktażowe. Czasem bawię się w dłuższy masaż oglądając film. Ale za rzadko, muszę nabrać nawyku częstszych masaży, żeby nie dostać chomika (te worki skóry na szczęce)
No a zaraz trzeba będzie zacząć stosować filtry. Uff ile tego i bądź tu piękny ;P.....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jestemaleznikam
28 lutego 2013, 23:04sporo tego wszystkiego widzę że jestem daleko z tyłu z zabiegami, ja się zastanawiam nad pomocą dla mojej skóry od wewnątrz, kusi mnie belissa 40+ zawierająca kolagen i parę innych składników które mogą się przydać skórze :)
AnielaKowalik
28 lutego 2013, 06:25Strasznie dużo tych zabiegów. Ja się czasem mobilizuję: mam taki peeling spa do twarzy i maseczki z glinki i płatki kolagenowe pod oczy, które bardzo sobie chwalę. A do ciała to ten rozgrzewający eveline.
wolskae
27 lutego 2013, 16:57fajny ten blog, nawet wzbudza zaufanie .. Pozdr.
NaDukanie
27 lutego 2013, 14:12ja uzywam kwasu migdalowego dla mnie jest to super specyfik. Po za tym mam aparat na zebacj a on skutecznie pomaga na ''chomiczki''. Moja szczeka sie wiele zminila od tego czasu.
anabel87
27 lutego 2013, 13:38właśnie z tej strony/forum korzystałam z dietetyka... (Anak jestem tam), ale już wcześniej miałam wątpliwości przy jej propozycjach u innych, chciałam poznać jej opinię i się zawiodłam
holka
27 lutego 2013, 13:10O ja Cię...mnóstwo tych zabiegów...ale żeby były efekty to trzeba działać....ja jestem gdzieś na szarusieńkim końcu,jeśli chodzi o dbanie o siebie...nawet nie mam siły i ochoty balsamowac się po prysznicu...o masażach nawet nie myślę...Ale masz rację i podziwiam Cię,że masz na to ochotę i czas :)
anabel87
27 lutego 2013, 10:52cóż, ja ćwiczę popołudniu/wieczorem, bo pracuję od 7-15 i dojeżdżam godzinę w jedną stronę, więc nie mam innego wyjścia, ale daję radę ;) też bym wolała ćwiczyć rano. .. co do supli, przyjmuję tylko L-Carnitynę z zieloną herbatą, o ile nie zapomnę, na 30minut przed treningiem, kremy to dobra rzecz, o twarz trzeba dbać, co wieczór kremuję miodo-mlecznym kremem i mam super cerę po nim, a do ciała mam świetny zestaw z Orifflame ;) - dbajmy o siebie i powodzenia