Choroba minęła. A co ja dziś zrobiłam dla swojego ciała? Otóż nic. Zazwyczaj piszę jak spędziłam dzień pod kątem mojego odwiecznego odchudzania (de facto na tym polega ta strona), dziś jednak, mimo iż nie mam się czym pochwalić, czyje się ze sobą szczęśliwsza.
Spotkałam bardzo bogatego człowieka i od tematu do tematu przeszliśmy do celu w życiu. Czego się dowiedziałam o sobie? Że chyba mimo wad w wyglądzie jestem wartościowym człowiekiem O nim? Lepiej nie mówić...
Wnioski:
1. Niektórzy ludzie, jeśli mają więcej pieniędzy niż potrzebują, to są zwyczajnie pazerni, a nie bardziej roztropni czy inteligentni.
2. Cieszcie się małymi rzeczami, bo życie jest teraz, a nie za "od nowego roku", "za -10 kg", "po wypłacie"
Miłego weekendu!
theSnorkMaiden
12 maja 2017, 22:26Taka prawda niestety albo i stety bo pozwala czasem spojrzec na siebie zyczliwym okiem. Mam w rodzinie szwagra owego lekarza-znachora ktory im wiecej ma tym wiecej chce i jest bardziej pazerny i coraz bardziej skapy. A ja ciesze sie z kazdego dnia i z kazdej nawet najmniejszej glupotki. Tym bardziej odkad zostalam mamą. Trzeba docenic co sie ma
gruba.olsi
13 maja 2017, 10:29Z niektórymi ludźmi nie da sie rozmawiać o niczym innym, jak tylko o pieniądzach. Wszystko ma jakąś wartość. Argumenty typu: jestem głupi, to dlaczego mam tyle pieniędzy?dorobiłem się! DOROBIŁEM SIĘ! D O R O B I Ł E M S I Ę! A Ciebie wszyscy w życiu wychujają! Ach :)
Dziobass
12 maja 2017, 18:40wnioski,wnioski... ;p czyli koniec diety? :p (joke)
gruba.olsi
13 maja 2017, 10:23Aj to Twoje czytanie ze zrozumieniem ;P Dieta to nie wszystko :D