Od kilku dni bardzo pilnuję się z jedzeniem. Zwracam uwagę na wszystko co zjadam, kiedy to zjadam i w jakiej ilości. Moim największym problemem zawsze było podjadanie między posiłkami oraz zajadanie się słodkościami. Dziś mija 4 dzień jak tego nie robię (nie podjadam i nie jem cukru) i o dziwo żyje! A jednak można. Mam nadzieję że wytrzymam, bo słodycze to moja słabość. Koleżanka w pracy częstowała ciastkami. U nas w firmie to bardzo częste zjawisko. Rozumiecie... imieniny, urodziny, święta i wiele innych okazji do zajadania się ciastami. Dziś stanowczo odmówiłam. Pierwszy raz. Dla mnie to już sukces. Mam nadzieję że pozostanę w tym postanowieniu. Od kiedy rzuciłam palenie mam więcej energii, przestałam kaszleć, dusić się i męczyć po wejściu nawet na parter. Polecam rozwód z nikotyną. Rozstaliśmy się po 16 latach ale wcale nie tęsknie. To była dobra decyzja. Teraz tylko muszę się rozstać ze zbędnymi kilogramami i będzie ok. Trzymajcie kciuki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cyganeczka01
19 czerwca 2017, 20:25Bardzo dobra decyzja z zrzucenie fajek-to nic dobrego.Ja nie pale już 1,5 roku a paliłam 14 lat.Czasem też tesknie bo prawie polowe życia przepaliłam.Odsuwam od ciebie te myśli.Wiem jaki to ból jeśli chodzi o slodycze i podjadanie .Mam ten sam problem.Ja nie piekę ciast .Mąż mi zabronił,bo wie jak to kusi.Jak cos kupujemy ciasto.Wiem ,że to nie to samo ale przynajmniej mi jest lzej.Ja teraz robię 21 dni bez słodyczy.Ponoć jak ten czas sie przetrwa to zerwie sie z tym nałogiem bezpowrotnie:)