Nastąpił we mnie swoisty przełom;]
Trochę depresyjnie u mnie było... Nawet do psychiatry pochodziłam i dostałam leki, ale teraz znów odzyskałam radość w sobie;)
Nie wracam do tego, co było, zaczynam wszystko od nowa...
Po pierwsze i najważniejszę: biorę ślub:)
Mam przy sobie faceta mojego życia, pora to zalegalizować hehe;p
Datę mamy wyznaczoną na 5czerwca:)
Powiem wam, że nie wiem co się w nas takiego stało, ale obudził się we mnie i w Maksie instynkt rodzicielski i bardzo chcemy mieć dzidzię;) Na razie to nie możliwe, ale w przyszłym roku bierzemy się do roboty;p
Tymczasem cel mam następujący:
5.VI.2010 ważyć 59kg
Mam dużo czasu;] zaczęłam pare dni temu i już troszeczkę mi spadło;] Chyba nastąpił we mnie przelom, obudziła się wewnętrzna siła;p i teraz wiem, że dam radę;]
Do sylwka zostało 2miesiące, planujemy z M coś wyjątkowego i obiecałam sobie, że zejdę przynajmniej do 65!
Będę częściej pisać i się chwalić
Pozdrawiam wesoło;)
Kulfonek
8 listopada 2009, 14:31Strasznie Ci gratuluję decyzji o ślubie i życzę aby wszystko szło po Waszej myśli! Życzę dużo uśmiechu i wiary we własne możliwości!!! Pozdrawiam. Zuzia
Angelaaaa1234
23 października 2009, 20:40to super, gratuluję! na pewno Ci się uda musisz byc silna i nie poddawaj się ;*