Dzień dobry drogie Vitalijki i drodzy Vitaliusze;)
Dziś już lepiej, słaba byłam cały dzień, bo wczorajsza noc mnie wykończyła (biegunka), ale jem sobie dziś zupki i jest dobrze.
Dziś zaczepiła mnie koleżanka, która wpada do redakcji średnio 2-3 razy w miesiącu i mówi: "o ja cię, Magda, pół się ciebie zrobiło!" Ja oczywiście na ramieniu poczułam skrzydła, ale tak szczerze, to ja tak średnio widzę po sobie jakiś efekt. Owszem jakiś tam jest, ale żebym aż tak schudła to nie widzę tego, chociaż dziś np. pierścionek spadł mi z palca i musiałam przełożyć na drugi. Albo czasem idę ulicą i spojrzę w witryny sklepowe, by obczaić się z boku i jak gdyby mam bardziej płaskie plecy, a nie takie tylne "wybrzuszenia" hehe.
Na pewno mam znacznie ładniejsze ciało! Jest gładkie, nie ma pod skórą takiej galaretki, a to znaczy, że organizm rzetelnie oczyścił się z toksyn i złogów, a o to przecież mi chodziło.
Czyli jednym słowem wszystko idzie w dobrym kierunku. Przede mną ostatni tydzień wo i planuję przeprowadzić go bardzo przepisowo i rozważnie, obczaić jakie porcje pochłaniam na raz i co ile czasu i starać się to usestymatyzować. Na wo jem ile chcę i kiedy chcę, no a na zdrowym już trzeba będzie się pilnować. Pierwsze co włączę do diety to będzie mozzarella mmmm;)
Dziś już lepiej, słaba byłam cały dzień, bo wczorajsza noc mnie wykończyła (biegunka), ale jem sobie dziś zupki i jest dobrze.
Dziś zaczepiła mnie koleżanka, która wpada do redakcji średnio 2-3 razy w miesiącu i mówi: "o ja cię, Magda, pół się ciebie zrobiło!" Ja oczywiście na ramieniu poczułam skrzydła, ale tak szczerze, to ja tak średnio widzę po sobie jakiś efekt. Owszem jakiś tam jest, ale żebym aż tak schudła to nie widzę tego, chociaż dziś np. pierścionek spadł mi z palca i musiałam przełożyć na drugi. Albo czasem idę ulicą i spojrzę w witryny sklepowe, by obczaić się z boku i jak gdyby mam bardziej płaskie plecy, a nie takie tylne "wybrzuszenia" hehe.
Na pewno mam znacznie ładniejsze ciało! Jest gładkie, nie ma pod skórą takiej galaretki, a to znaczy, że organizm rzetelnie oczyścił się z toksyn i złogów, a o to przecież mi chodziło.
Czyli jednym słowem wszystko idzie w dobrym kierunku. Przede mną ostatni tydzień wo i planuję przeprowadzić go bardzo przepisowo i rozważnie, obczaić jakie porcje pochłaniam na raz i co ile czasu i starać się to usestymatyzować. Na wo jem ile chcę i kiedy chcę, no a na zdrowym już trzeba będzie się pilnować. Pierwsze co włączę do diety to będzie mozzarella mmmm;)
wb1987
10 czerwca 2013, 08:54Zawsze jest tak, że inni prędzej zauważają zmiany w nas niż my sami :) my widzimy się codziennie w luistrze, mamy już jakiś obraz siebie w głowie i ciężko nam dostrzec zmiany :) rób regularnie fotki i sama zauważysz, że jest lepiej :)
rozanaa
9 czerwca 2013, 15:08Dziękuję za miły komentarz, cały czas dopinguję Was dziewczyny, zaglądam na forum diety E Dąbrowskiej, chociaż nie zawsze dodaję wpisy. Gratuluję Ci wytrwałości, jesteś już blisko finału, trzymam kciuki. Zapraszam Cię do znajomych:)))