Dieta warzywno - owocowa wg szanownej pani dr Dąbrowskiej, to nie tylko oczyszczenie ciała, ale i ducha.
Przekonuję się o tym każdego dnia.
Staję się bardziej świadoma siebie i swojego ciała, które lepiej ze mną współpracuje.
Pozbyłam się cellulitu w 2 tygodnie!
Nie miałam jakiegoś strasznego, ale jak ściskałam udo czy dupcię to takie grudy;/ a teraz gładkie ciałko!
Ale: coraz bardziej widzę rozstępy i nie wiem czemu, bo przecież chudnę sobie pomalutku. Jakoś można przeciwdziałać rozstępom? Chodzę codziennie na siłownię i na saunę, smaruję się balsamem z Eveline, nie wiem co mogę jeszcze zrobić.
Odnośnie tego, co dzieje się we mnie podczas diety, to mam bardzo świadome i magiczne sny.
Dziś to już przeszłam samą siebie:
jestem sobie w pięknym sadzie. Widzę ogromne (jak jabłka) truskawki, na dużych krzewach (jak np. krzak porzeczki), idę po nie przez krzewy pięknych, ogromnych jeżyn (które przecież na takich krzakach nie rosną). Jem ile popadnie, bo wiem, że to sen i mogę . Nagle z jednego krzaka wyłania się Pan Jeżyna! Ogromny, brzydki i zaczyna mnie dźgać taką dzidą, z której jakby wyskakują żądła! No masakra, uciekam, upadam, walczę z nim, ale on chce mnie wypędzić z tego ogrodu dobroci.
Człowiekowi siada, oj siada coś na głowę;]
Poza tym miałam spokój 2 tygodnie z bólem mięśni i stawów. Zmagam się z tym od lat, chodzę nawet do reumatologa, a tu dwa tygodnie diety, podczas których nie bolało mnie ciało w ogóle! Ale od weekendu znowu te bóle, bardzo silne.
Czy może to kryzys ozdrowieńczy? A może przez wypity w sb alkohol, który zaburzył odżywianie wewnętrzne?
Dziś jestem w pracy aż do 18, a już tak chce mi się na siłownię! Zobaczymy, czy do tej 18 zapał nie minie;]
Edit: siłka 400 kcal
Przekonuję się o tym każdego dnia.
Staję się bardziej świadoma siebie i swojego ciała, które lepiej ze mną współpracuje.
Pozbyłam się cellulitu w 2 tygodnie!
Nie miałam jakiegoś strasznego, ale jak ściskałam udo czy dupcię to takie grudy;/ a teraz gładkie ciałko!
Ale: coraz bardziej widzę rozstępy i nie wiem czemu, bo przecież chudnę sobie pomalutku. Jakoś można przeciwdziałać rozstępom? Chodzę codziennie na siłownię i na saunę, smaruję się balsamem z Eveline, nie wiem co mogę jeszcze zrobić.
Odnośnie tego, co dzieje się we mnie podczas diety, to mam bardzo świadome i magiczne sny.
Dziś to już przeszłam samą siebie:
jestem sobie w pięknym sadzie. Widzę ogromne (jak jabłka) truskawki, na dużych krzewach (jak np. krzak porzeczki), idę po nie przez krzewy pięknych, ogromnych jeżyn (które przecież na takich krzakach nie rosną). Jem ile popadnie, bo wiem, że to sen i mogę . Nagle z jednego krzaka wyłania się Pan Jeżyna! Ogromny, brzydki i zaczyna mnie dźgać taką dzidą, z której jakby wyskakują żądła! No masakra, uciekam, upadam, walczę z nim, ale on chce mnie wypędzić z tego ogrodu dobroci.
Człowiekowi siada, oj siada coś na głowę;]
Poza tym miałam spokój 2 tygodnie z bólem mięśni i stawów. Zmagam się z tym od lat, chodzę nawet do reumatologa, a tu dwa tygodnie diety, podczas których nie bolało mnie ciało w ogóle! Ale od weekendu znowu te bóle, bardzo silne.
Czy może to kryzys ozdrowieńczy? A może przez wypity w sb alkohol, który zaburzył odżywianie wewnętrzne?
Dziś jestem w pracy aż do 18, a już tak chce mi się na siłownię! Zobaczymy, czy do tej 18 zapał nie minie;]
Edit: siłka 400 kcal
Moniczka2209
21 maja 2013, 18:47o może i w mikrofali lepiej smakuje, ale w piekarniku nie było dobre... chyba , ze coś nie tak zrobiłam... /// oj ja mam cellulit... szczególnie na udach .... trochę z nim walczę ... ale marnie idzie.. w każdym razie staram sie go zakrywać... co by ludzi w oczy nie raził..../// ale masz sny :) mi się bardziej realistyczne śnią.... :) ale też jakies głupoty :)
lexi545
21 maja 2013, 13:30za Twoim przykładem koniecznie muszę poczytać o diecie dr Dąbrowskiej, powodzenia:)