Spieprzyłam sprawę... Ale pokolei:
-przed przyjazdem maksa wpadłam do fryzjera i ubłagałam gościa, żeby mnie wcisnął jakoś na wtorek. Fakt faktem, że w salonie spędziłam 5godzin, ale efekt jest super. Potem poszłam na solarium, wróciłam do domu, kąpiel, seria zabiegów upiększających i czekałam na M. Tak czekałam, że usnęłam. Wrócił późno w nocy, więc tylko się przebudziłam żeby go przewitac.
Wczoraj pogadaliśmy i oświadczyłam mu, że od pon jestem na diecie i że teraz będę gotowała, tylko dla niego, bo odkąd robię nam obiadki trochę mi się przytyło. Pomarudził trochę, że przesadzam, ale ogólnie wie, że ze mną dyskusji nie ma;] I lepiej mnie wspierac niż mi na drodze stawac;]
Od pon ściśle przestrzegałam diety... Chodziły za mną różne rzeczy, ale był M, było zajęcie;] Kryzys nadszedł dzisiaj... M poszedł do pracy. Ja wróciłam z redakcji strasznie głodna... Już miałam gotowac rybę, zaglądam do zamrażalnika, a tam... lody. W zasadzie do tej pory mnie nie ruszały i nie wiem ile czasu już tam leżą... Ale dorwałam się do nich;/ Potem jak w amoku wyjadłam musli, potem znalazłam ciastka, które zawsze mam awaryjnie schowane na wypadek gości... Jadłam, jadłam i jadłam... A potem elegancko wszystko zwymiotowałam;/
Eh... Dawno tego nie robiłam i wiecie co... Poczułam się znacznie lepiej (chore wiem...). Potem poleżałam z butelką wody, gapiąc się w sufit, a z oczu leciały mi łzy... Prawda jest jedna. Jeśli miałaś epizod z bulimią, to to zawsze będzie wracało;/
Eh... Zaraz wróci Maks i nawet się nie zorientuję, że jego psychiczna dziewczyna tylko czekała, aż on opuści ich gniazdko, by się nażrec;/
Moniczka2209
22 sierpnia 2009, 11:08nie no wyprowadzam sie. ale zmieniam towarzystwo;] swoja droga to nie chce mieszkac z rodzicami ;p czas na zmainy;] a dojazdy sa meczace:( szczególnie w zimie... co wiecej teraz bym musiała jechac z dwoma przesiadkami... wiec nie bardzo mi to pasuje... hmm a co w ogole z włosami zrobiłas? :*
LadyJolie
20 sierpnia 2009, 18:20też tak miałam.. a najdziwniejsze, że do tej pory nie wymiotowałam bo zawsze jak próbowałam działo się tak samo - tydzień ok, a potem napady i wymiotowanie ... widocznie troszke mi przeszło i mam nadzieje, że nie wróci OBY.... ty też się trzymaj