Nigdzie na ziemi nie jest tak spokojnie jak tu.
Naprawdę czuję, że żyję. Moje serce i w ogóle wnętrze, odnalazło ukojenie. Dobrze mi...
Diety dziś nie było wcale.
Jadłam bajaderkę z ajerkoniakiem -specjał mojej mamy, która umie piec praktycznie tylko to;p i zawsze wychodzi jej znakomicie. Jadłam też lody i szaszłyki. I wiśnie i jagody. I wino musujące piłam. I jest mi bardzo dobrze.
No i tak.
Dobrze to jest mi teraz, jutro nadejdzie skrajny pesymizm i znów będę w punkcie wyjścia. Ja naprawdę mam zaniżoną samoocenę;( i kurcze czuję się jak to kurcze niewinne na wielkanoc, które w innym dniu już tak nie stroszy piórek, by znaleźć się na okładce katy świątecznej.
Czuję się w ogóle dość nietypowo.
Kiedy próbuję wsłuchać się w siebie,tylko serce uderza cichutko, inne narządy, ani myslą dać głos. A ja np jestem ciekawa co sobie myśli moja wątroba? Pewnie: nie pij jesteś młoda.
Albo jak w tej reklamie: weź Verdin (czy coś) to mnie uleczy... oj głupoty gadam i nie mogę dojść do puenty.
Mam plan.
-ostra dieta, bo ile czasu można ważyć 64?
przecież to za dużo jak na mnie...
-ćwiczenia: z tym problemu nie ma, dobrą kondycję mam tylko leń jestem i to patentowany;p
-nauka (tak, tak, jeszcze nie wiem czego pozytecznego się pouczę, ale chciałabym niczym Ewa Wachowicz zaskakiwać swoich rozmówcą obyciem i bogatym słownictwem)
-praca1: Zdrobię więcej (nie napiszę, że wszystko) żeby być dobrą dziennikarką, będę na własną rękę szukała tematów i zostanę wolnym strzelcem nim ukończę studia
-praca2: przemęcze się w tej knajpie do końca sierpnia a potem urlop
-urlop: czyli we wrzesniu mam ważyć mniej niż 55kg.
Na razie na wagę nie wchodzę, poprostu robię swoje i zobaczymy co z tego wyniknie.
Co więcej to jutro już opuszczam to magiczne miejsce, a jak nawet uda mi się zamienić z koleżanką na ocną zmianę w poniedziałek, to właśnie wyjadę w pon rano.
Dziękuję Ci Boże, że wkońcu odnalazłam spokój:***
Eh, przyznam wam się, że za grosz nie ma we mnie odpowiedzialności.... ostatnio spieprzyłam bardzo pewną sprawę i strasznie się bałąm.... bałam się tak bardzo jak nigdy... Myślałam, że to już koniec, bo różne głupie myśli, na uwolnienie się z tej chorej sytuacji przychodziły mi do głowy. Nic nikomu nie mówiłam, udawałam zadowoloną z życia a w gruncie rzeczy.... tak strasznie się bałam...
Dziś jest dobrze.... czuję się troszkę wolna od tego całego <złego>. Bo ja za bardzo ostatnio szaleje i w ogóle, to temat rzeka nie będę się rozpisywać, bo wkońcu to jest portal o odchudzaniu.
Nauczyłam się wklejać fotki, więc niedługo mnie ujrzycie;)
taka sobie jestem o. Ale rzecz jasna codziennie powtarzam sobie afirmacje, jaka to ja jestem piękna i wartościowa;] hehe, to jest właśnie to o czym mówią: sama w o nie wierzysz.... Ale ja wierzę;] i uważam.
O i co zrobię sobie:
Moje zalety Moje mankamenty
-jestem ładna -nie jestenm zgrabna
co trzeba zrobić??? Schudnąć, tyle;]
ej, nie będę się uzależniać od swojej wagi no bez przesady... ale trochę trzeba schudnąć;D
oj, rozpisałam się....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jazar
20 lipca 2008, 15:41to w takim razie do potem see you around
jazar
20 lipca 2008, 15:34NIe byla ... ale juz o tym nie mowmy :P A tak myslalem zeby klub przemianowac na klub "NO NAME-a" takiego faceta bez imienia - takiego dla kazdej :D - bo ja to taki raczej na uboczu jestem i nie trza mi poklasku - NOT MY STYLE :)
jazar
20 lipca 2008, 15:08Hmm KOchana to juz jest historia i nieprawda :D...... tamten etap mam za soba - choc powiem ze to za nia trafilem na to oto forum i powiem ze sie ciesze ze tak sie stalo. A co do tych czlonkow - to co ciekawego ustalilas - skoro juz ustalasz?
jazar
20 lipca 2008, 10:36a tak wogle wpis o 1:41 - spac nie mozesz? :D
jazar
20 lipca 2008, 10:26no to skoro utalone - Ty przyjelas stanowisko - to jakie sa twe pierwsze ruchy na stanowisku - co podejmiesz ... ? Juz sie boje - bo to czeto tak jest ze jak ludzie zyskuja stanowisko to automatem zatrazaja siebie ... :(
jazar
20 lipca 2008, 00:45a z innej beczki - przeczytalem dzisiejszy twoj wpis - CIekawie piszesz - i do tego to zycie Dzien Dobry :)
Kascha1111
20 lipca 2008, 00:36glowa do gory, ciesze sie ze odnalazlas swoj spokoj, wszystko bedzie dobrze, nie mozna sie poddawac, zycze powodzonka z dietka, napewno ci sie uda, pozdro...ach no i ta bajaderka z ajerkoniakiem to musi byc niezla :)))