To już rok jak jestem sama.
Powoli odbija mi szajba, choć cały czas utrzymuje, że nikogo mi do szczęścia nie potrzeba. Muszę przecież skupić się na sobie, przede wszystkim schudnąć...
Ale nie zrobić tego kosztem wakacji i dobrego samopoczucia.
Staram się by dieta była teraz naturalnym dodatkiem do życia. Nie będę obsesyjnie myślała o tym, co i kiedy mam jeść i ile to ma kcal, tylko spróbuję nauczyć się racjonalnego odżywiania tak, by było to poprostu zwyczajne.
No i muszę zacząć więcej się "sportować"
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jazar
27 czerwca 2008, 11:45Witam A cos tak przeczuwam ze Pani tez z tego samego miasta - a zdjecia to prowizorka :P - ja sie jeszcze nieznam na tym :D
strappleberry
27 czerwca 2008, 09:50skup się na sobie. pokochaj samą siebie. bądź z siebie dumna- do takich kobiet lgną mężczyźni, podobno, i chyba coś w tym jest. dieta nie ma być obsesją, więc najlepiej po prostu zmienić nawyki na zdrowsze, i za tym ja także jestem. a więcej ruchu sama wprowadzić muszę :) powodzenia życzę.
miskaa29
27 czerwca 2008, 09:47No właśnie. Nie rób tego , nie myśl takimi kategoriami jak ja . Schudne - będę miała faceta. Nie rób tego sobie samej bo potem się będziesz zastanawiać co właściwie ten koleś widzi w Tobie... ;)