Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witaj otyłości, dawna przyjaciółko...


Nadszedł czas, gdy wskazówka wagi ostatkiem sił wstrzymuje się przed dojściem do 90 kilogramów. Nie ułatwiałam jej ostatnio życia - zawieszenie pracy zawodowej na kołku, aktywność fizyczna ograniczona do ślamazarnego przemieszczania się między sklepowymi półkami... Łapię się na tym, że myśląc o swojej nadwadze, cały czas patrzę na siebie przez pryzmat tego, że przecież nie tak dawno byłam aż za chuda. Nadejście nowego roku uświadomiło mi jednak (z całą swoją brutalnością), że to 'nie tak dawno' to już w zasadzie ponad 10 lat temu, więc szanse na założenie tego ukochanego sweterka w rozmiarze S, pieczołowicie przenoszonego z szafy do szafy w ciągu ostatniej dekady są raczej żadne. Jestem serdecznie zmęczona tym, że pozostałe półki wypełniam ubraniami, których zakup nie był motywowany tym, że mi się podobają, tylko tym, że się w nie mieszczę. Zawsze tłumaczyłam się brakiem czasu, cały dzień wypełniała mi praca. Ale gdy dostałam od losu prezent w postaci prawie rocznego urlopu, nic z tym czasem nie zrobiłam. Zmarnowałam rok. ROK! 

Słabo mi się robi, od pojawiających się wszędzie postanowień noworocznych, zaś slogan "Nowy Rok - Nowa Ja!" wywołuje u mnie reakcję alergiczną. Ulice zaroiły się od noworocznych pasjonatów biegania (na szczęście tu, gdzie mieszkam, nie ma wielkich mrozów, bo przecież by im płuca pozamarzały), a znajomi wydają miliony monet na karnety, z których skorzystają parę razy, by potem zagrzebać je po cichu w czeluściach szuflady. A jednak proszę, oto jestem, zakładająca pamiętnik odchudzania w pierwszym tygodniu stycznia, neofitka zdrowego stylu życia, której hipokryzja wylewa się uszami jak za duży brzuch znad biodrówek. Co mnie najbardziej motywuje? Straszna wizja stycznia 2018 roku, w którym siedzę przed laptopem i piszę posta, w którym przyznaję, że straciłam kolejny rok. 

  • strefaizy

    strefaizy

    8 stycznia 2017, 18:44

    nie łam się, weź się za robotę, jak zobaczysz pierwsze efekty, to później poleci dalej :)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    8 stycznia 2017, 15:40

    No to do dzieła walcz jak wiele z nas tu na Vitalii pozdrawiam

    • GroszekZua

      GroszekZua

      8 stycznia 2017, 20:23

      Dzięki za głos zachęty. W kupie siła!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.